Wojciech Szczęsny puścił dwie bramki w meczu ostatniej kolejki Serie A przeciwko Spezii. Mimo że bramkarz popełniał w tym sezonie błędy, to w trakcie spotkań z Malmoe, Milanem i Spezią pokazywał się z dobrej strony. Takiego przynajmniej zdania są włoscy dziennikarze, którzy przestali krytykować Polaka, a zaczęli zauważać, że znajduje się w coraz lepszej formie. Mimo puszczenia dwóch bramek w spotkaniu z jedną z najsłabszych drużyn Serie A Włosi są dalecy od negatywnych uwag pod adresem bramkarza reprezentacji Polski.
Siostra Kamila Stocha wyznała bolesną prawdę. Rodzice popełnili błąd, skoczek nie raz cierpiał
Wojciech Szczęsny oceniony po spotkaniu ze Spezią. Włoscy dziennikarze wstrzymali krytykę
Spezia, która była bliska sensacji w meczu z Juventusem, ostatecznie musiała się pogodzić z przegraną 2:3. Zdaniem mediów, duża w tym zasługa Szczęsnego, który wczorajszego wieczora był bardzo pewnym punktem defensywy turyńczyków. Jeśli w kimkolwiek Włosi upatrują błędów, to w obronie "Starej Damy", która znowu zmusiła Polaka do dość ciężkiej pracy za słupkami.
- Błędy przy bramkach? To nie Szczęsny, szukaj gdzieś indziej. Jeśli Juve ratuje to, co można uratować, to także dzięki niemu - podsumowała grę Polaka redakcja "Calciomercato.com".
Seksowna Katarzyna Skowrońska wyłoniła się z wody niczym syrena. Gwiazda pięknieje po rozwodzie, gorące zdjęcie Aby zobaczyć, jak mieszka Wojciech Szczęsny, przejdź do galerii poniżej.
Szczęsny staje się pewnym punktem Juventusu. Drużyna musi jeszcze sporo nadrobić
Kiedy stało się jasne, że turyńczykom nie uda się sprowadzić Gianluigiego Donnarummy, to na Szczęsnego spadła odpowiedzialność za dostęp do bramki "Zebr". Początek sezonu Polak miał słaby, a także nie pokazywał się z dobrej strony w meczach kadry. Przełomem było spotkanie z Malmoe, gdzie zachował czyste konto, a także spotkanie z Milanem, gdzie uratował "Starej Damie" punkty. Mimo dobrej postawy Polaka drużyna Juventusu ma co nadrabiać. Jest dopiero 13. w tabelii Serie A, a do liderującego Interu traci aż 8. oczek.