Fręch w turnieju znalazła się, dzięki udanej rywalizacji w kwalifikacjach. Najpierw pokonała Amerykankę Katrinę Scott (443. WTA) 7:6 (7-3), 6:3, a następnie Kanadyjkę Katherine Sebov (261. WTA) 7:5, 6:1.
W poniedziałek potrzebowała godziny i 27 minut, by pokonać Min. W tym czasie popisała się trzema asami serwisowymi. Świetnie radziła sobie również przy podaniu rywalki, odpowiadając na jej serwisy mocnymi i precyzyjnymi returnami.
Wiemy, kiedy Hubert Hurkacz zagra kolejny turniej! Polak nie zamierza zwalniać tempa
W drugiej rundzie zmierzy się z rozstawioną z „szóstką” Hiszpanką Garbine Muguruzą, obecnie trzynastą zawodniczką w rankingu WTA. Muguruza to dwukrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych (French Open 2016 i Wimbledon 2017). Do tej pory obie panie nie spotkały się na korcie. A jest o co walczyć - pula nagród wynosi 565,53 tys. dolarów.
Ojciec Huberta Hurkacza: Syn był grzeczny, ale rozpierała go energia [GALERIA]
Trudniej w Charleston miała Magda Linette. Poznanianka już w pierwszej rundzie trafiła na mocną Amandę Anisimovą. Amerykanka wygrała 7:5, 2:6, 3:6. Polka aktualnie zajmuje 50. miejsce w światowym rankingu, jej rywalka jest sklasyfikowana na 32. pozycji listy WTA.