Igrzyska olimpijskie Tokio 2020 to jedna z najważniejszych imprez sportowych tego roku. Tysiące sportowców rywalizuje w wielu konkurencjach, walcząc o medal olimpijski – dla niektórych najważniejsze trofeum, jakie można zdobyć. Przy takiej liczbie transmisji, które w Polsce przeprowadza m.in. Eurosport, nietrudno o pomyłkę. Całkiem niedawno Karol Stopa w trakcie transmisji pozwolił sobie na prywatną, wulgarną rozmowę, nie mając pojęcia, że słychać go na antenie. Stacja przeprosiła już za zachowanie swojego komentatora, ale teraz doszło do kolejnej wpadki, choć z udziałem innego pracownika stacji. Co ciekawe, wydaje się, że komentator w swojej wypowiedzi, która nie powinna pojawić się na antenie, nawiązał do pomyłki z udziałem Karola Stopy.
SZOK! Straszne wulgaryzmy na wizji. Koszmarna wpadka polskiego komentatora Tokio 2020
Kolejna wpadka na antenie Eurosportu
W środę rano 28 lipca na Eurosporcie mogliśmy śledzić rywalizację kolarzy szosowych. W trakcie transmisji doszło do wpadki, a w zasadzie do dwóch wpadek zaraz po sobie. W pierwszej sytuacji komentator, nie będąc świadomym tego, że go słychać, wypowiedział znany wielu Polakom wierszyk, który miał mu pomóc rozgrzać nieco aparat mowy. - Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego – powiedział komentator, a fani żartowali, że Król Karol to nawiązanie do Karola Stopy. Później jednak co do takiego nawiązania nie ma prawie żadnych wątpliwości.
Jest reakcja Eurosportu na wulgarny komentarz Karola Stopy!
Na antenie Eurosportu wciąż słuchać było komentatora, którego nie powinno być na antenie - Mikrofon działa, z tego co słyszę, więc chyba będzie wszystko w porządku. Tutaj, jeżeli chodzi o te pokrętełka, wiem wszystko o co chodzi, więc spoko. Bluzgać nie będę, więc pójdzie. Dzięki wielkie, super! – usłyszeliśmy zamiast komentarza do rywalizacji kolarstwa.