Real - Barcelona - Gran Derbi 18.01.2012: El Clasico na przestrzeni lat. Historia, wyniki

2012-01-14 18:11

To będzie piłkarska wojna! Mecze Barcelony z Realem Madryt już od ponad 100 lat elektryzują kibiców na całym świecie. W środę 18 stycznia dojdzie do „El Clasico” (nazywanego też „Gran Derbi Europa” i „Derbi Espanol”) po raz  217. w ogóle. Na razie w tej odwiecznej konfrontacji, w której nie tylko trzeszczą kości, ale nawet… latają świńskie głowy, górą jest Real. "Królewscy" wygrali 86 razy, przy 85 zwycięstwach „Barcy” i 45 remisach.

"Królewscy” mają na koncie 12 bramek więcej (bilans wszystkich pojedynków: 362:350).

Pierwszy raz do meczu, którym żyje przynajmniej cała futbolowa Europa, doszło 13 maja 1902 roku w Madrycie. Real i Barcelona spotkały się na stadionie tych pierwszych w półfinale Pucharu Króla. „Barca” istniała już trzy lata, a klub ze stolicy - dopiero kilka miesięcy . W pierwszych „Grand Derbi” górą… Barcelona! Doświadczenie Katalończyków zaprocentowało i wygrali 3:1.

Mocne „otwarcie” Barcelony

Przez kolejnych kilkanaście lat obie ekipy walczyły ze sobą tylko „towarzysko”. Aż do 1916 roku, gdy spotkały się aż 4-krotnie. W czterech meczach 6 razy do siatki trafiał… Santiago Bernabeu, legenda Realu i patron stadionu madrytczyków.

Do pierwszego meczu ligowego doszło 17 lutego 1929 roku. Tym razem zwycięstwo świętował Real, który wygrał na terenie rywala 2:1! To była 2. kolejka pierwszego rozegranego sezonu Primera Division. W 10. serii gier na obiekcie Realu 1:0 zwyciężyła już Barcelona. I to „Barca” miała powody do radości na finiszu rozgrywek, ostatecznie w walce o tytuł mistrzowski wyprzedzając właśnie „Królewskich”.

PRZECZYTAJ: Jose Mourinhio vs. Pep Guardiola - który trener jest lepszy?

Real i Barcelona od początku istnienia rozgrywek niepodzielnie rządziły hiszpańską rzeczywistością piłkarską. W 80 sezonach La Liga 31 razy triumfowali zawodnicy z Madrytu, a 21-krotnie po mistrzostwo kraju sięgali Katalończycy.

Coś więcej niż mecz

Dla jednych i drugich to „coś więcej niż mecz”. Szczególnie ambicjonalnie do spotkania podchodzą zawsze w Barcelonie. A wszystko przez… historię i politykę! Starcie Realu z Barceloną to nie tylko zderzenie sił reprezentujących skrajnie odmienne miasta i regiony Hiszpanii: Kastylię i Katalonię. Dla fanów z Camp Nou to też symbol walki o wolność i wyrwanie się spod represji - pozostałość po rządach Jose Antonio Primo de Rivery i po reżimie generała Francisco Franco. W tamtym okresie zakazane było nawet używanie katalońskiego języka, czy… nadawanie dzieciom katalońskich imion!

Symbolem boiskowej walki „o życie” jest rzeczywista śmierć człowieka. Chodzi o Josepa Sunyola, prezydenta Barcelony, który w sierpniu 1936 roku zginął z rąk sił Franco.

Po stronie nacjonalistów Franco walczył m.in. … Santiago Bernabeu! Legendarny piłkarz „Królewskich” grał w barwach Realu przez 15 lat. Gdy zakończył karierę, zdecydował się zostać prawnikiem. Po zakończeniu wojny domowej wrócił do klubu, by objąć funkcję najpierw sekretarza, a później prezydenta.

Di Stefano - najlepszy strzelec w histroii Gran Derbi

Jednym z efektów jego działań było pozyskanie zawodniczej ikony Realu, Argentyńczyka Alfredo Di Stefano. O transfer piłkarza walczyły właśnie Real i „Barca”. Barcelona pozyskała już nawet argentyńską gwiazdę za 4 miliony peset. Di Stefano miał tworzyć duet nie do zatrzymania z legendą klubu z Katalonii, Węgrem Ladislao Kubalą. Oba kluby twierdziły, że Di Stefano podpisał już z nimi kontrakt. Arbitraż międzynarodowy FIFA zadecydował o tym, że zawodnik należy do… obu klubów! W międzyczasie Bernabeu miał użyć swoich wpływów, by wprowadzić przepis, zgodnie z którym na boisku mógł przebywać tylko jeden gracz z zagranicy. To wszystko sprawiło, że Barcelona postawiła na sprawdzonego Kubalę i zrezygnowała z Di Stefano, który później… strzelił jej 18 goli! I do dziś pozostaje najlepszym strzelcem „Gran Derbi”, a 5 razy doprowadził Real do Pucharu Europy.

PRZECZYTAJ: Leo Messi, Cristiano Ronaldo Xavi - kto zdobędzie Złotą Piłkę 2011?

Okazuje się, że Kubala - który z kolei zapisał się na kartach historii Barcelony - był o krok od gry w… Realu! Legenda głosi, że Węgier był gotowy podpisać kontrakt z „Królewskimi”. Podróż ze skautem współpracującym z oboma klubami skończyła się jednak podpisem pod umową z „Barcą”. Kubala miał bowiem wypić za dużo hiszpańskiego (a może katalońskiego?) wina i nie bardzo wiedział, co podpisuje.

Luis Figo! A to… świnia!

Bohaterem najgłośniejszego transferu w historii tych klubów był jednak nie Kubala, a… Portugalczyk Luis Figo! Kluczowy gracz Barcelony w 2000 roku postanowił przejść do drużyny odwiecznego wroga i sam stał się wrogiem, na Camp Nou. Podczas meczów w Katalonii w jego kierunku leciały później butelki, telefony komórkowe, a nawet… głowa świni!

Najnowsza historia „El Clasico” to emocjonujące, pełne gwałtownych zwrotów akcji wydarzenia. W styczniu 1994 roku dowodzona przez Romario i Koemana „Barca” zmiotła Real z boiska, wygrywając u siebie aż 5:0. W rewanżu również odniosła sukces i sięgnęła po tytuł mistrzowski. Dla odmiany rok później to „Królewscy” wpakowali rywalom 5 goli, nie tracąc żadnego. Wielkie widowisko toczyło się w 2007 roku. Real wychodził na prowadzenie, a Barcelona nieustannie wyrównywała. Skończyło się wynikiem 3:3, a remis dla katalońskich w ostatniej minucie meczu uratował Lionel Messi.

Grali więc „w kratkę”. W ostatnich latach raz Real zdobywał mistrzostwo z przewagą 18 punktów, rozbijając przeciwnika 4:1 na własnym boisku, a innym razem to Barcelona gromiła u siebie ekipę ze stolicy 6:2, stawiając „kropkę nad i” w drodze po miano najlepszej drużyny kraju.

Ronaldo czy Messi?

W sezonie 2010/2011 doszło do 6 potyczek. 29 listopada Barcelona triumfowała na Camp Nou aż 5:0. W rewanżu Jose Mourinho odmienił zespół z Madrytu i było 1:1. W finale Pucharu Króla długo nie padały bramki - dopiero w dogrywce głową do siatki trafił niezawodny Cristiano Ronaldo, prowadząc Real do sukcesu.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Cesc Fabregas uważa, że Santiago Bernabeu to niebezpieczne miejsce!

W półfinale Ligi Mistrzów odpowiedział Leo Messi. Barcelona zafundowała kibicom „Królewskich” koszmarny wieczór, wygrywając na Santiago Bernabeu 2:0, po dwóch golach Argentyńczyka. „Barca” awansowała do finału Champions League, gdyż w drugim spotkaniu półfinałowym padł remis 1:1.

Barcelona była „górą” również w pojedynku o Superpuchar Hiszpanii. W Madrycie było 2:2, ale w stolicy Katalonii gospodarze zwyciężyli 3:2.

W ostatnim meczu w lidze Real przegrał u siebie 1:3.

Najnowsze