Marcin Kamiński

i

Autor: Eastnews

Marcin Kamiński: Popełniliśmy proste błędy, które kosztowały nas bardzo dużo

2015-07-30 11:17

FC Basel pokazało miejsce w szeregu Lechowi Poznań wygrywając przy Bułgarskiej 3:1 w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Szwajcarii wygrali zasłużenie, pokazując, że nie przypadkowo grali w fazie grupowej tych rozgrywek aż czterokrotnie w ciągu ostatnich pięciu lat. Po spotkaniu zawodnicy Kolejorza byli zgodni w tym, że o wyniku zadecydowały zbyt łatwo stracone bramki.

Lech Poznań przegrał z FC Basel 1:3 w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Porażka na własnym stadionie stawia mistrzów Polski w trundym położeniu przed rewanżem, który odbędzie się za tydzień w Szwajcarii. Jednak zbyt łatwo stracone bramki sprawiają, że w rewanżu o korzystny rezultat będzie piekelnie trudno mistrzom Polski.

Zobacz: Szymon Pawłowski: Jeżeli chce się grać w Lidze Mistrzów, nie można tak łatwo tracić bramek

- Przegrywamy jako drużyna, nikt więc nie powie, że przegraliśmy przez kogoś. Przy traconych bramkach każdy z nas mógł się zachować lepiej. Po tym, jak Burić obronił karnego czuliśmy, że ten mecz może się inaczej potoczyć. Niestety, popełniliśmy proste błędy, które kosztowały nas bardzo dużo - mówił po meczu w rozmowie z "Super Expressem", Marcin Kamiński.

Jak podkreśla obrońca nadal jest iskierka nadziei na odrobienie strat w Szwajcarii, lecz zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie.

Czytaj: Lech Poznań za SŁABY na Ligę Mistrzów? FC Basel WYPUNKTOWAŁ mistrza Polski

- Do Bazylei lecimy, by odrobić straty. Wiemy, że czeka nas ciężkie zadanie, ale nie możemy powiedzieć, że już odpadliśmy. Każdy mecz jest inny i równie dobrze możemy tam strzelić trzy bramki - dodaje zawodnik Lecha Poznań.

Najnowsze