Sobotni koncert Dawida Podsiadły na Stadionie Śląskim w Chorzowie okazał się ogromnym sukcesem. Jeden z najpopularniejszych obecnie artystów w Polsce szczelnie wypełnił trybuny "Kotła Czarownic". Co więcej, na środku płyty znalazła się scena obrotowa, dzięki czemu fani mogli zająć miejsca na całej powierzchni. Według tego, co sam Podsiadło mówił ze sceny, tego dnia na legendarnym obiekcie pojawiło się około 100 tysięcy osób! Piosenkarz zadbał o to, by wydarzenie zapamiętano na długo. Nie brakowało nawiązań pozamuzycznych, a w pewnym momencie wkradł się też wątek sportowy, co dodało smaczku wydarzeniu organizowanemu na obiekcie, który przecież był świadkiem tylko wspaniałych meczów piłkarskich polskiej drużyny narodowej.
Tankowałem na niemieckim Orlenie. Różnica jest kolosalna, cena to jedno, ale reszta… [WIDEO]
Pytanie Dawida Podsiadły. Na koncercie zapadła cisza
W trakcie występów Podsiadły na Stadionie Śląskim było chyba wszystko. Do nieba unosiły się morskie zwierzęta, gdy ze sceny płynęły słowa "Nie ma fal", na scenie wraz z głównym bohaterem wieczora pojawili się też m.in. Ralph Kamiński czy Artur Rojek. Jednym z gwoździ programu okazało się łączenie na żywo z innym popularnym muzykiem. Taco Hemingway w sobotę grał na PGE Narodowym w Warszawie i panowie ucięli sobie pogawędkę. Właśnie wtedy padło pytanie z ust Podsiadły, które wśród fanów muzyki wywołało konsternację, a wśród sportowych kibiców - uśmiech.
Podsiadło zapytał Taco o Euro
- Dawid, o co miałeś mnie zapytać? - powiedział ze sceny na warszawskim obiekcie Taco Hemingway. W tym momencie Dawid Podsiadło zaczął mocno myśleć. Nie do końca połączył fakty i postanowił chyba odnieść się do tego, o czym ostatnio mówi się naprawdę dużo. - Kto wygra Euro? - strzelił Podsiadło. Okazało się to błędną odpowiedzią, co zaskoczyło zgromadzonych na Stadionie Śląskim. Na to pytanie odpowiedź ostatecznie nie padła, a niedługo później łączenie dobiegło końca, choć jak zaznaczyli obaj panowie przynajmniej na chwilę przenieśli się do przyszłości.
Listen on Spreaker.