Robert Lewandowski już przed Euro 2024 otrzymał prawdziwy cios. W ostatnim sparingu reprezentacji Polski przed turniejem z Turcją doznał kontuzji, która wyeliminowała go z meczu otwarcia z Holandią (1:2), a z Austrią (1:3) wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie. Pewnie znajdą się kibice, którzy stwierdzą, że brak "Lewego" miał wpływ na złe wyniki zespołu, który już po tych dwóch meczach stracił szansę na awans do 1/8 finału. Ostatnie spotkanie z Francją było tylko "o honor", który udało się zachować po remisie 1:1. Jeden punkt zapewnił Polsce właśnie Lewandowski, który wykorzystał rzut karny, choć w dość kuriozalnych okolicznościach. Napastnik FC Barcelony najpierw zmarnował jedenastkę, ale francuski bramkarz wyszedł za linię i sędzia nakazał powtórkę rzutu karnego. Za drugim razem Mike Maignan nie miał już szans na obronę strzału, choć po meczu najgłośniej było o sposobie wykonywania jedenastki przez Lewandowskiego. Wielu ekspertów było oburzonych, że sędziowie uznali jego podejście do strzału, a złości nie krył sam Maignan. Wokół karnego Polaka powstało wielkie poruszenie, które przełożyło się na uwzględnienie tej sytuacji w popularnej piłkarskiej kreskówce. Niestety dla "Lewego" w niezbyt korzystnym świetle.
Kibice piłki nożnej na całym świecie doskonale znają kanał "442oons", który od lat przedstawia piłkarskie wydarzenia w krzywym zwierciadle. Kreskówkowe karykatury w języku angielskim cieszą się olbrzymią popularnością, a ostatnio bohaterem jednej z nich został właśnie Lewandowski i jego karny przeciwko Francji. Autorzy karykatury podkreślili, że sama jedenastka dla Polski nie była aż tak klarowna, a później wyśmiali naszego kapitana. Przebrali "Lewego" za baletnicę, a w trakcie przedłużającego się rozbiegu podłożyli melodię z "Jeziora Łabędziego". Nie był to jednak koniec.
"Co do diabła dzieje się z Robertem Lewandowskim?" - dopytywał narrator w trakcie pierwszego rozbiegu, który został wstrzymany okrzykiem pospieszającym do strzału. "Lewandowski" po zepsutym strzale z wyraźnie skrzywioną miną domagał się powtórki ze względu na błąd bramkarza. Miał rację i ponownie zabrał się do strzału niczym baletmistrz. - Trzy godziny "Jeziora Łabędziego" później - zaznaczono przed skutecznym karnym. Po nim "Lewandowski" ukłonił się kibicom, którzy obrzucili go bukietami. "I Robert Lewandowski wychodzi tanecznym krokiem, żeby dołączyć do Polskiego Baletu Narodowego" - podsumowano drwiny.
Listen on Spreaker.