Michał Probierz zaskoczył już przed meczem, gdy w wyjściowej "11" zdecydował się postawić m.in. na Tarasa Romanczuka czy Kacpra Urbańskiego. Kibice przecierali oczy ze zdziwienia także podczas samego spotkania - Polacy długimi momentami rywalizowali bowiem z Holandią jak równy z równym.
Biało-Czerwoni nie schowali się za podwójną gardą, nie liczyli tylko na błędy rywali i kontrataki, a sami próbowali kreować grę. Raz wychodziło im to lepiej, raz gorzej, ale być może jest to zapowiedź lepszej przyszłości dla reprezentacyjnej piłki w Polsce. Wielka w tym zasługa selekcjonera, który - jak przyznał po starciu z Holandią Wojciech Szczęsny - wmówił zawodnikom, że potrafią grać w piłkę, a ci mu uwierzyli.
Polacy oddali w jednym meczu Euro 2024 więcej celnych strzałów, niż w całej fazie grupowej Mundialu 2022
Dobra gra Polaków znalazła odzwierciedlenie także w liczbach. W meczu z Holandią piłkarze Probierza oddali aż siedem celnych strzałów. To przepaść chociażby pod względem ostatniego mundialu - co prawda ekipa Czesława Michniewicza miała tych celnych strzałów osiem, ale w czterech spotkaniach. Co więcej, w fazie pucharowej turnieju w Katarze nasi piłkarze zatrudniali bramkarzy rywali tylko pięć razy, czyli wynik ten drużyna Probierza pobiła podczas Euro 2024 wychodząc zaledwie raz na boisko!