Polscy siatkarze zaczęli mecz z Egiptem dość niepewni, ale potem kontrolowali przebieg rywalizacji. Wywiązali się roli faworytów doskonale, wygrywając pewnie 3:0. Martei nieco kontuzja Tomasza Fornala, który ostatnio był w wysokiej formie. Przyjmujący źle stanął i podkręcił staw skokowy.
- Na szczęście nie gramy w tym turnieju olimpijskim dzień po dniu, są 2-3 dni przerwy między meczami. Mamy świetnych fizjoterapeutów, sztab medyczny, także wierzę, wręcz jestem pewny, że Tomek jeszcze zagra tutaj - powiedział Aleksander Śliwka, który tak ocenił starcie z Egiptem. - Chcieliśmy bardzo zwyciężyć, najlepiej 3:0, aby dopisać trzy punkty i zacząć z wysokiego C turniej olimpijski. Pierwszy mecz często jest nerwowy, towarzyszą mu duże emocje. Dlatego cieszę się, że wygraliśmy 3:0 i każdy z zawodników znalazł się na boisku i dołożył cegiełkę do zwycięstwa. Jesteśmy bardzo ambitni jako drużyna, ambitni też indywidualnie, więc zawsze chcemy się poprawiać i myślę, że sztab szkoleniowy przygotuje nam materiał do analizy, dzięki któremu dowiemy się, co może funkcjonować w naszej grze lepiej - dodał Śliwka. - Wydawało się, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania i od początku do końca byłem spokojny o to, że w końcu przełamiemy Egipt i wygramy ten mecz.
Nie milkną echa ceremonii otwarcia igrzysk. Polscy siatkarze oglądali ją w telewizji. Jakie wrażenia? - Ceremonia była przepiękna, była nietypowa, ponieważ nie była na stadionie, tylko rozgrywała się w mieście ale z wielkimi emocjami czekaliśmy na to, kto zapali znicz olimpijski, jak to zostanie rozegrane, jak ten znicz będzie wyglądał. Dochodziły do nas jakieś głosy, ale naprawdę byliśmy bardzo ciekawi tego. Długo, długo przyszło nam czekać, ale naprawdę finisz był świetny i myślę, że takie rozpoczęcie zapowiada naprawdę wspaniałe igrzyska - komentował Aleksander Śliwka.
Brazylia przegrała 1:3 z Włochami, a Polacy kolejny mecz w grupie zagrają właśnie z "Kanarkami". Szykuje się ciężki mecz z rywalem, który będzie bardzo zdeterminowany. - Brazylijczycy są pod ścianą i będą gryźć parkiet, będą grali na swoją najlepszą siatkówkę. Musimy się na to przygotować i być gotowi na to, że oni do ostatniej kropli krwi będą na parkiecie walczyć i nic nam nie odpuszczą. Ale myślę, że spodziewaliśmy się, że tak też będzie. Mamy kapitalne drużyny w grupie - Brazylię i Włochów. Od początku wiedzieliśmy, że to będą bardzo trudne spotkania - podsumował Śliwka.