Hubert Hurkacz odniósł kontuzję kolana już w meczu 2. rundy tegorocznego Wimbledonu. Wydawało się, że najlepszy polski tenisista ma szansę wykurować się na IO Paryż 2024, ale tak się nie stanie. Co więcej, dramat Hurkacza to problem także dla Jana Zielińskiego i Igi Świątek – z Zielińskim Hurkacz miał tworzyć parę deblową, a ze Świątek miksta. Niestety, formalności sprawiają, że Zieliński, który teraz nie może wystartować w deblu, nie może z tego powodu też... wystartować zamiast Hurkacza w mikście. Polacy starali się jeszcze ratować sytuację i zgłosili się po dziką kartę. ITF nie przychylił się jednak do ich wniosku.
Igrzyska olimpijskie Paryż 2024: Świątek i Zieliński nie wystąpią w mikście, to już pewne
Zarówno dla naszych zawodników, jak i polskich fanów, decyzja ITF to jak cios w twarz. Iga Świątek i Jan Zieliński mieliby duże szanse na medal – Świątek to oczywiście najlepsza zawodniczka świata, która w deblu i mikście radzi sobie też całkiem dobrze. Zieliński z kolei wygrał w mikście w tym roku Australian Open i Wimbledon! Światowa federacja nie uznała jednak za stosowne dopuszczać takich gwiazd warunkowo do rywalizacji przez system dzikich kart, mimo że rankingowo jest to jedna z najmocniejszych par – łączony ranking ostatniej zakwalifikowanej pary to 72, natomiast Świątek i Zielińskiego 29. Gdyby od początku to ta para była zgłoszona, to nie byłoby żadnego problemu z ich awansem do turnieju olimpijskiego.
Teraz już wiadomo, że naszego miksta na igrzyskach w Paryżu nie zobaczymy, ponieważ MKOl opublikował oficjalną listę 16 par, które zagrają w turnieju. Ból jest o tyle większy, że tak naprawdę wystarczy... wygrać trzy mecze, by zdobyć medal. Rywalizacja zaczyna się od 1/8, więc po dwóch wygranych jest się już w półfinale. A że to igrzyska, to nawet w przypadku porażki na tym etapie, jest jeszcze szansa na brąz (w „normalnych” zawodach tenisowych nie ma rywalizacji o 3. miejsce).