Danielle Collins

i

Autor: AP PHOTO/ANDY WONG Danielle Collins

w głowie się nie mieści

Collins najpierw zarzuca Świątek nieszczerość, a potem... Szok, co zrobiła Amerykanka! W dwie godziny magicznie ozdrowiała

2024-08-01 7:48

Iga Świątek awansowała do półfinału igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Polka wygrała z Danielle Collins po niezwykle zażartym boju 6:1, 2:6 i 4:1 – w trzecim secie Amerykanka skreczowała, zgłaszając, że nie jest w stanie kontynuować gry z powodu urazu, wcześniej brała nawet pomoc fizjoterapeuty. Gorąco się zrobiło także tuż po meczu, gdy Collins zarzuciła Polce... nieszczerość. Jest to bardzo interesujący zarzut, gdy dowiadujemy się, że Amerykanka... dwie godziny później była już gotowa do gry w debla!

Paryż 2024: Collins kreczuje w meczu ze Świątek by... zagrać w deblu!

Mecz Danielle Collins z Igą Świątek miał wiele obliczy. W pierwszym secie Amerykanka nie potrafiła się wstrzelić i liderka rankingu WTA zdominowała wydarzenia na korcie Suzanne Lenglen, oddając rywalce tylko gema. W drugim sytuacja się odwróciła – choć to Świątek mogła przełamać rywalkę już w pierwszym gemie, to gdy się to nie udało, jej gra się nieco posypała. Amerykanka grała bezbłędnie i dwukrotnie przełamała Polkę, wygrywając ostatecznie seta 6:2. Trzecia parta zaczęła się już od udanego przełamania i utraty serwisu przez Collins. Znów na korcie dominowała Iga Świątek, która wygrała 4 gemy z rzędu, dwukrotnie przełamując Amerykankę. Ta wcześniej wzięła przerwę medyczną, jednak to jej nie pomogło. Co prawda wygrała ona jednego gema, ale po jego zakończeniu pokazała, że nie będzie już dalej grać.

Zarzuciła Polce nieszczerość na temat swojej kontuzji, a później...

Wiele emocji wywołały chwile tuż po meczu, gdy Collins podeszła do Świątek i powiedziała jej coś, co wywołało szok u Polki, która tylko rozłożyła ręce. Po meczu Amerykanka wyjaśniła, co powiedziała Polce - że ta „nie musi być nieszczera na temat jej kontuzji” i nazwała ją fałszywą! Polka odpowiedziała na to z pełną klasą, że nie zaszło między nimi nic, co mogłoby wywołać taką reakcję i życzyła Collins wszystkiego dobrego. Słowa Amerykanki są tym bardziej szokujące, gdy okazuje się, że sama... wykazała się sporą nieszczerością.

Dwie godziny po kreczu w meczu ze Świątek Danielle Collins jak gdyby nigdy nic wyszła zagrać mecz deblowy i spędziła półtorej godziny na korcie! Amerykanka tłumaczyła po meczu ze Świątek, że miała problemy z mięśniami brzucha oraz doznała udaru słonecznego, ale jak widać oba te problemy zdrowotne nie były tak dokuczliwe, by Collins nie była w stanie rozegrać jeszcze całego, trzysetowego meczu deblowego (Ostatecznie Collins/Krawczyk przegrały z Ukrainkami Nadią i Ludmyłą Kiczenok 6:3, 6:4, 10:7). Z pewnością nie przysporzy jej to fanów zarówno w Polsce, jak i na świecie.

Boris Becker i Agnieszka Radwańska o Idze Świątek
Listen on Spreaker.
Najnowsze