IO Paryż 2024

Dorota Borowska opowiada o koszmarze dyskwalifikacji: Przepełnia mnie teraz sportowa złość

2024-08-06 10:49

Kajakarka Dorota Borowska już dzisiaj rozpocznie walkę o olimpijskie medale. Najpierw powalczy w dwójce (C-2), ale duże większe szanse na podium ma w C-1. Trzy lata temu w Tokio brąz przegrała o 0,08 sekundy. - Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej niż w Japonii - mówi Borowska, która w ostatniej chwili została przywrócona do rywalizacji po dyskwalifikacji za doping.

Dorota Borowska ostatnie trzy tygodnie walczyła o sprawiedliwość i zgodę na start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Jej koszmar zaczął się 15 czerwca, gdy pojawiła się informacja, że została zawieszona, po tym jak w jej krwi znaleziono niedozwolony środek - klostebol. Borowska od początku przekonywała, że jest niewinna, a po dokładnej analizie tłumaczyła, że zakazana substancja dostała się do jej organizmu przez kontakt z leczniczą maścią dla jej psa.

W czwartek sędzia Izby Antydopingowej Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) nie uchylił zawieszenia Borowskiej, ale władze Polskiego Związku Kajakowego nie dawały za wygraną i odwołały się od tej decyzji. W końcu przyszła wspaniała wiadomość, po której kajakarka mogła odetchnąć z ogromną ulgą.

- Wierzyłam, że uda się wystartować. Wiedziałam, że jestem niewinna. Najtrudniejsza dla mnie była ta bezsilność, tak naprawdę ten moment czekania, bo do momentu kiedy jeszcze zbieraliśmy dowody, jeszcze działaliśmy, to ten czas płynął szybko, a tak naprawdę jak już wysłaliśmy wszystko, to ten czas się zatrzymał i był dla mnie dość trudny - opowiada Dorota Borowska, zdradzając, że czekając na kolejne decyzje w jej sprawie, nie mogła spać po nocach. - Nie zdawałam sobie sprawy, że sport aż tak jest dla mnie ważny. Wiedziałam, że jest ważną częścią życia, ale myślałam, że troszkę mniej, a tu się okazało, że to jednak jest na samej górze.

Dorota Borowska do końca wierzyła w szczęśliwe zakończenie tego koszmaru. - Ja wiedziałam, że to się uda. Tak naprawdę w głębi serca wiedziałam, że sprawiedliwość musi zwyciężyć. Stresowałam się, że nie zdążę wrócić jeszcze przed igrzyskami, ale wiedziałam, że po igrzyskach na pewno. Jestem przeszczęśliwa, że wyszło, że się udało, że jestem tutaj i igrzyska są teraz dla mnie tylko i wyłącznie nagrodą. Już nie czuję presji. Wojnę największą i najcięższą wygrałam i tak naprawdę wszystko zależy ode mnie. Zawsze byłam zmotywowana do walki o medal, ale wydaje mi się, że ta sportowa złość, która mnie teraz przepełnia, jeszcze bardzie pobudzi moc na starcie, więc mam nadzieję, że teraz będzie lepiej niż było w Japonii - zakończyła Borowska, która w Tokio zajęła 4. miejsce, przegrywając medal o 0,08 s.

Dorota Borowska oczyszczona z dopingu: - Największą i najcięższą wojnę już wygrałam!

Quiz. Polscy medaliści Igrzysk Olimpijskich. Czy rozpoznasz ich po zdjęciach?

Pytanie 1 z 15
Kto znajduje się na tym zdjęciu?
Listen on Spreaker.
Najnowsze