Po pięciosetowym horrorze w meczu Polaków z Brazylijczykami, w ostatnim spotkaniu fazy grupowej igrzysk w Paryżu, który przesądził o zajęciu pierwszego miejsca w tabeli, siatkarze Nikoli Grbicia ulegli Włochom 1:3 (15:25, 18:25, 26:24, 20:25). Ten wynik oznacza, że to Słoweńcy będą rywalami biało-czerwonych podczas poniedziałkowego ćwierćfinału. Zarówno Bartosz Kurek, jak i Mateusz Bieniek w rozmowie z "TVP Sport" po meczu utrzymywali, że przed rozpoczęciem spotkania nie interesowali się tym, jaki wynik da im jakiego rywala. Te słowa potwierdził również Nikola Grbić, który na antenie "Telewizji Polskiej" jasno dał do zrozumienia, że rywal w kolejnym meczu nie ma dla niego żadnego znaczenia, bowiem na tym etapie imprezy nie ma już słabych drużyn i poziom jest naprawdę wysoki.
- Super! Super, idealnie. Jest jak jest. Słowenia gra bardzo dobrze. Oni wiedzą jak my gramy, my wiemy jak oni grają. Przesądzi to, kto będzie grał lepiej, przede wszystkim w tych trudnych momentach, w końcówce setów. - wypalił na wizji "TVP Sport" Grbić gdy dziennikarka przekazała mu, że to Słoweńcy będą grać z Polakami w ćwierćfinale igrzysk w Paryżu. Trener biało-czerwonych nie chce skupiać się na rywalach i woli przywiązywać wagę do dyspozycji swoich podopiecznych.
- Dla mnie jest najważniejsze, jak my będziemy grać. Ja się martwię... Nie! Nie martwię się. Ja myślę tylko o tym, jak my zagramy. - dodał selekcjoner Polaków skupiając się już na poniedziałkowym meczu.
Listen on Spreaker.