Reprezentacja Polski siatkarzy od początku turnieju na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 nie wyglądała na drużynę, od której bije pewność siebie. Oczywiście, zmagania grupowe rozpoczęliśmy od wygranej 3:0 z Egiptem, ale później Brazylię pokonaliśmy dopiero w tie-breaku, a z Włochami przegraliśmy 1:3! W ćwierćfinale Polacy mierzyli się ze swoim nemezis, czyli Słowenią, ale wówczas wznieśli się na wyżyny i zagrali chyba najlepsze spotkanie w całym turnieju, wygrywając 3:1. W półfinale Biało-Czerwoni trafili na USA i fani drżeli o wynik do końca, bo w pewnym momencie mieliśmy 1:2 i kilka punktów straty w czwartym secie. Polacy jednak podnieśli się po słabszym momencie, doprowadzili do tie-breaka i go wygrali!
Niestety, w starciu finałowym z Francją nasza kadra, zmęczona emocjonalnie po dwóch poprzednich meczach, przy wielu problemach zdrowotnych – bez Bieńka, z urazami Janusza czy Zatorskiego – nie zdołała postawić się niezwykle rozpędzonej i świetnie grającej Francji. Choć porażka 0:3 boli, to na pewno po latach pamiętać będziemy, że w końcu, po 48 latach mamy medal olimpijski w siatkówce, i to srebrny. Co ciekawe jednak, przed ceremonią medalową doszło do niemałego zamieszania.
Jak przekazywali dziennikarze TVP Sport, Francuzi czekali, bo... zgubił się jeden z zawodników. Nieco inaczej przedstawili to z kolei dziennikarze Eurosportu, którzy poinformowali, że Francuzi nie chcieli wyjść na podium, dopóki nie dołączy do nich Timothee Carle, czyli zawodnik rezerwowy Francuzów, który jednak nie zagrał na turnieju ani minuty (w przeciwieństwie do m.in. naszego Bartłomieja Bołądzia). Ostatecznie Carle pojawił się na podium, ale jak widzieliśmy podczas transmisji, nie otrzymał on medalu. Jeden z jego kolegów, Trevor Clevenot, zawiesił mu nawet swój medal na szyi! Sytuację tę ostro skomentowali m.in. dziennikarze Eurosportu. – On został dopuszczony do stanięcia na podium, ale nie dostał medalu. To jest hańba, to jest wstyd na cały świat na oczach kamer, „brawo” panowie działacze – mówili Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga. Swoją opinię w TVP Sport podzielił się także Zbigniew Bartman. – Ja nie rozumiem… jak człowiek, który jest w zespole, pomaga się przygotować itd. jest na podium i może nie dostać medalu?! To jest dla mnie niemożliwe – pieklił się były siatkarz. Carle medalu nie dostał z racji na bezduszne przepisy, w myśl których, musiałby on zagrać chociaż przez chwilę na turnieju, aby go otrzymać.