Oczekiwanie na igrzyska olimpijskie w Paryżu powoli dobiega końca. Oficjalna ceremonia otwarcia IO Paryż 2024 odbędzie się w piątek, 26 lipca, a już dzień później zaplanowano pierwsze finały. Niestety, na ostatniej prostej do wielkiego święta sportu dobre nastroje zostały poważnie zachwiane. Wszystko przez groźby, jakie otrzymali izraelscy olimpijczycy. Odebrali oni porażające maile i telefony, które natychmiast zgłoszono służbom bezpieczeństwa. Izraelskie media informują, że wiadomości i telefony z groźbami otrzymało łącznie 15 osób. Zastraszano je, że dojdzie do powtórki masakry z igrzysk w Monachium. W 1972 r. terroryści z organizacji Czarny Wrzesień porwali 11 izraelskich sportowców z wioski olimpijskiej. Wszyscy zginęli, do tego jeden policjant i pięciu terrorystów podczas próby odbicia porwanych.
Zastraszają Izraelczyków przed igrzyskami w Paryżu
"Organizacja Obrony Ludu ogłasza, że zamierza zaszkodzić każdej obecności Izraela na igrzyskach. Żydowskie lobby kontrolujące francuski parlament nie będzie już podejmować żadnych decyzji. Los syjonistów będzie taki sam, jak los Palestyńczyków w Strefie Gazy, jeśli nadal syjoniści będą zagrażać wszystkim. Dlatego nie jesteście zaproszeni do Paryża. Jeżeli przyjedziecie, weźcie pod uwagę, że zamierzamy powtórzyć wydarzenia z Monachium 1972" - grożono w mailach łamanym językiem hebrajskim.
Służby zajęły się tą sprawą i uspokoiły zastraszonych. Śledczy ustalili, że Organizacja Obrony Ludu nie istnieje i nie jest nigdzie zarejestrowana, a wiadomości z groźbami zostały napisane przez boty. Mimo to, Izraelski Komitet Olimpijski zamierza zadbać o bezpieczeństwo sportowców. Wśród zastraszanych znaleźli się m.in. judoka Peter Paltchik i pływak Meiron Amir Cheruti, którzy dostali zaproszenia na... własne pogrzeby.
- Traktujemy to poważnie, ale nie popadamy w przesadny strach. Było dla nas jasne, że tego typu trolling będzie miał miejsce. Byliśmy na to przygotowani i poinstruowaliśmy sportowców, jak mają reagować - oświadczył izraelski komitet. Miejmy nadzieję, że igrzyska w Paryżu nie zostaną w żaden sposób zakłócone i będą prawdziwym świętem sportu.