Hubert Hurkacz zdąży przed igrzyskami? Lekarz zdradza nowe informacje
W miniony poniedziałek, 15 lipca, Hubert Hurkacz przeszedł operację kolana, które uległo uszkodzeniu podczas gry Polaka na Wimbledonie. – Jeśli chodzi o zabieg – to tajemnica lekarska. Ogólnie rzecz ujmując, w poniedziałek wykonaliśmy artroskopię stawu kolanowego, żeby usunąć uszkodzenia, które powstały podczas kontuzji. Dzięki zabiegowi owe uszkodzenia się nie odnowią, jeśli tylko Hubert Hurkacz będzie pracował zgodnie z protokołem BK21, czyli krok po kroku rozpisanym procesem terapeutycznym umożliwiającym szybki powrót do zdrowia – opisał wspomniany zabieg dr n. med. Bartłomiej Kacprzak w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jak sam powiedział, jego zespół dołączył niejako do zespołu Hurkacza i wspólnie robią wszystko, by 7. tenisista globu pojechał na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Słowa lekarza mogą napawać optymizmem pewnym optymizmem. Jak sam twierdzi, problem obecnie leży nie w samym kontuzjowanym kolanie, a w przygotowaniu motorycznym Hurkacza jako takim. – Gramy na jednego – na Huberta. Skupiamy się na pełnym obciążeniu i dynamice. Najważniejsze jest w tej chwili przygotowanie motoryczne, bo to jedyna rzecz, która zadecyduje, czy będzie gotowy na igrzyska olimpijskie, czy nie. To, co jest istotne – Hubert po tej operacji jest zdrowy. Nie mamy do czynienia z zawodnikiem chorym, tylko ze zdrowym – podkreślił wyraźnie Kacprzak.
Oczekiwanie na ostateczny werdykt wciąż się nie kończy. Lekarz przekazał, że w przypadku, gdy Hurkacz nie będzie w stu procentach przygotowany, będzie on rekomendował wycofanie się z igrzysk i przygotowanie do dalszej części sezonu. W innym wypadku ewentualny uraz może wykluczyć Hurkacza właśnie z kolejnych turniejów. – Jeśli nie będzie przygotowany motorycznie, ryzyko jest na poziomie 80 procent. Nie jestem przygotowany fizycznie, to nie biegnę maratonu, bo umrę. Jestem przygotowany, to go przebiegam, a następnego mogę biec kolejny. Hubert Hurkacz jest zdrowy, ma zdrową nogę, ale musi wrócić do formy sprzed urazu. Jeśli osiągniemy to do igrzysk, to ryzyko wynosi zero, jeśli nie osiągniemy, będę rekomendował, żeby nie jechał do Paryża, tylko przygotowywał się do dalszej części sezonu – mówi lekarz. Zapowiedział też, że jeśli tenisista podejmie decyzję o starcie na igrzyskach, to on pojedzie do Paryża swoim specjalistycznym busem z pełnym wyposażeniem diagnostyczno-rehabilitacyjnym, aby wspierać go w zmaganiach.
Listen on Spreaker.