Już jutro przystąpi do rywalizacji w konkurencji kanadyjek C1. Z jakimi szansami? - Gdybyście zapytali mnie dwa dni wcześniej, to powiedziałbym, że Klaudia pływa lepiej w C-1 niż K-1! - mówi w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” trener polskiej kadry Rafał Polaczyk. - Do startu w kanadyjce będziemy podchodzić z tą samą techniką, czyli skrupulatnie, spokojnie, systematycznie. I spróbujemy nadal potwierdzać, że wszelkie domysły, iż Klaudia jest w światowym czubie, są prawdziwe. A więc widzimy się w kolejnym finale – mówi z wielkim optymizmem Polaczyk. Sama Zwolińska po swoim sukcesie w niedzielnym finale K1, podkreśliła, że zdobyty medal bardzo ją podbudował i dodał pewności siebie.
Iga Świątek rozgromiła Diane Parry i uciszyła Francuzów. Polka w 3. rundzie
Czy zdaniem Polaczyka tor olimpijskim w w podparyskim Vaires-sur-Marne odpowiada Zwolińskiej? - Trzeba przyznać, że obiekt jest trudny, specyficzny, niewygodny dla zawodników. Nie do końca przyzwyczailiśmy się do czegoś takiego przez lata, dlatego ostatnio spędzaliśmy tu wiele czasu, adaptując się. Ale jeszcze nie zamykam worka z medalami – dodaje z optymizmem Polaczyk. Poprzedni i jedyny medal olimpijski w kajakarstwie górskim przed Zwolińską, wywalczyła polska osada kanadyjkarzy Krzysztof Kołomański i Michał Staniszewski. W Sydney w 2000 roku sięgnęli po srebro. Zwolińska oprócz startu w konkurencji C1, wystąpi w Paryżu również w crossie.
Listen on Spreaker.