Wojciech Nowicki

i

Autor: Cyfrasport

Nie owijał w bawełnę

Wojciech Nowicki załamany po klęsce na igrzyskach! Błagał o wybaczenie, brutalna samokrytyka

2024-08-04 23:13

Wojciech Nowicki w Paryżu bronił olimpijskiego złota, ale już kiepski występ w kwalifikacjach był sygnałem ostrzegawczym, że nasz młociarz nie trafił z formą. Skończyło się dopiero 7. miejscem z przeciętnym wynikiem 77,42 m. Medal był zdecydowanie w zasięgu. - Nie wiem co nie zagrało. Nie mam bladego pojęcia. Nie miałem dzisiaj kompletnie czucia, pomimo tego, że czułem się fantastycznie i czułem się dobrze przygotowany. Przepraszam kibiców, bo wiem, że ich zawiodłem, dałem ciała po całości - zaczął swoje podsumowanie rozczarowującego występu Nowicki. A potem złożył miażdżącą samokrytykę.

Wojciech Nowicki był naszym pewniakiem do medalu w rzucie młotem na igrzyskach Paryż 2024. Ale kompletnie zawiódł. - Kompletnie nie wiedziałem co ja robię źle w tym kole. Zero po prostu kompletnie czucia. I to się przełożyło, no nie oszukujmy się, na bardzo słabe rezultaty. Ja się nawet nie będę usprawiedliwiał, bo wiem, że start jest kompletnie poniżej oczekiwań. Mam tego świadomość i przykro mi z tego powodu, że tak zawiodłem - bił się w piersi były już mistrz olimpijski.

Wojciech Nowicki kiepskim występem przerwał piękną serię. Od wielu lat wracał z wielkich imprez z medalem. W tym roku oddawał rzuty, które dałyby medal. Teraz jednak przyszły dziwna niemoc i bezradność.

- Na pewno oczekiwania kibiców były dużo większe, na pewno chcieli, żebym powalczył o podium olimpijskim. Wiem, że było w zasięgu, ale nie poradziłem sobie z tym pod względem technicznym. Nie wiem z czego wynika to, że zabrakło czucia. Przepraszam, bo co ja mogę więcej powiedzieć. Wiem, że dałem ciała po całości. Ale to wynika z tego, że właśnie nie czułem tego, co robię i czułem, że nie mogę się rozpędzić. Czułem, że gdzieś coś jest nie tak, ale nie wiedziałem co - rozkładał ręce Nowicki. - Wiem, że siódme miejsce nie powala. Sam liczyłem na dużo lepszy start ze względu na to, że czułem się dobrze. Naprawdę, nie mam na co zwalić.

W czasie konkursu trenerka Joanna Fiodorow próbowała doradzać podopiecznemu. Niczego jej podpowiedzi nie dały.

- Co z tego, że na przykład mi coś mówiła, jak ja nie czułem tego, co robię. Skończyła się pewna epoka, pewna passa ciągłego przywożenia medali. Trzeba iść dalej. Chciałbym później na spokojnie usiąść, przeanalizować, porozmawiać, żeby te błędy poprawić, bo widocznie jest coś, co trzeba skorygować, popracować. Żeby tych błędów już później nie popełniać. Za rok są Mistrzostwa Świata. Chciałbym się do nich przygotować, bo jeszcze... Ja nie mówię, że może będzie lekko, ale nie mówię, że już tutaj mam jeszcze się poddawać i oddawać pozycję - zapewniał Nowicki. - Szkoda, że na tej najważniejszej imprezie zawiodłem. Naprawdę ostatnie rzucania i siłownie były dobrze, ale tutaj coś kompletnie nie zagrało. Jeżeli jakieś negatywne komentarze będą na mój temat, też będę musiał to przełknąć i tyle. Biorę to na klatę, bo wiem, że dzisiaj nie .

Za cztery lata igrzyska w Los Angeles. Czy zobaczymy tam Wojciecha Nowickiego. - Nie wiem, nie myślę o Los Angeles, to jest dopiero za 4 lata. A ja mam 35 lat, mam też mam świadomość, że nie wiem, co ja będę za 4 lata robił, bo taka jest prawda. Ja od ostatnich dwóch lat plany układam z roku na rok, bo bierzemy pod uwagę mój wiek.

Iga Świątek odwiedziła Dom Polski w Paryżu
Listen on Spreaker.
Najnowsze