Borussia Monchengladbach w ostatnich dniach miała sporo powodów do zadowolenia. Bo choć sama przegrała na wyjeździe z Realem Madryt i jej przyszłość w Lidze Mistrzów wisiała na włosku, to starcie Interu Mediolan z Szachtarem Donieck zakończyło się remisem. Dzięki temu niemiecki zespół zakwalifikował się do 1/8 finału elitarnych rozgrywek i dalej może pisać swoją historię na Starym Kontynencie. Inną bajkę stanowią jednak zmagania krajowe.
Kamil Stoch przywiezie żonie CUDOWNY PREZENT. Taki powinien być KAŻDY mąż! [ZDJĘCIE]
Tutaj ekipa z Monchengladbach nie podołała w sobotę uczestnikowi Ligi Europy, TSG Hoffenheim. Pod koniec starcia nerwy puściły jednemu z najlepszych zawodników Borussii, Marcusowi Thuramowi - synowi Liliana, byłego znakomitego stopera m.in. kadry Francji. Na tyle, że nagle przeszedł koło zawodnika rywali, Stefana Poscha, i... napluł mu prosto w twarz! Zdezorientowany piłkarz przetarł twarz rękawem, a Francuz został wyrzucony z boiska czerwoną kartką.
Po jakimś czasie Thuram napisał w mediach społecznościowych, że przeprasza za swoje zachowanie i naturalnie jest gotów wszelkie jego konsekwencje. Tak czy inaczej pozostało sporo niesmaku, z którym w najbliższym czasie sprawca całego zamieszania z pewnością będzie musiał sobie radzić.