Thomas Mueller, Bayern Monachium

i

Autor: East News Thomas Mueller, Bayern Monachium

SENSACJA w Monachium! Bezzębny Bayern jedynie zremisował z Werderem

2020-11-21 17:25

Nieudanie Bayern Monachium rozpoczął kolejną część sezonu. W pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej podopieczni Hansiego Flicka nie zdołali wygrać na własnym obiekcie z Werderem Brema, co trzeba odebrać jako sporą niespodziankę. W dodatku to goście prowadzili, ale za sprawą Kinsgley'a Comana Bawarczycy zdołali doprowadzić do remisu.

Bayern Monachium - Werder Brema 1:1 (0:1)

Bramki: Coman 62 - Eggestein 45

Żółte kartki: Pavard - Bittencourt, Augustinsson, Pavlenka

Bayern: Neuer - Pavard, Boateng, Alaba, Hernandez (20. Goretzka) - Martinez - Coman (64. Gnabry), Mueller, Musiala (64. Choupo-Moting), Costa (64. Sane) - Lewandowski

Werder: Pavlenka - Toprak, Gross, Friedl - Gebre Selassie, Eggestein, Mohwald (72. Mbom), Augustinsson - Rashica (91. Chong), Bittencourt (66. Agu), Sargent

Przed przerwą na ostatnie występy drużyn narodowych Bayern Monachium grał jak z nut. Wygrywał mecz za meczem i robił to w wielkim stylu, nie dając nadziei swoim rywalom. Podobnego pokazu mocy spodziewano się również podczas sobotniego starcia z Werderem Brema, który w ostatnich czterech spotkaniach Bundesligi zanotował cztery remisy.

Jednak gra Bawarczyków przeciwko bremeńczykom nie wyglądała tak, jak można było się tego spodziewać. Mimo ogromnej przewagi Bayern nie tworzył sobie sytuacji podbramkowych i Jiri Pavlenka miał naprawdę bardzo mało pracy. W dodatku to Werder był bliżej zdobycia bramki. W 16. minucie Manuel Neuer popisał się dwiema znakomitymi interwencjami.

Najpierw po strzale Joshuy Sargenta, a następnie przy dobitce Ludwiga Ausgustinssona. Okazje podbramkowe monachijczyków można było policzyć natomiast na palcach jednej ręki. Pierwsza połowa zakończyła się sensacyjnie. Bo tuż przed końcowym gwizdkiem na listę strzelców wpisał się Maximilian Eggestein. Niemiec po podaniu Sargenta miał mnóstwo miejsca w polu karnym i pokonał Neuera płaskim strzałem.

Druga odsłona mogła zacząć się wyśmienicie dla gości. W doskonałej sytuacji znalazł się Milot Rashica, który biegł z piłką od połowy boiska. Będąc sam na sam z Neuerem zastanawiał się jednak zbyt długo i jego uderzenie zablokował Jerome Boateng. W 62. minucie natomiast odpowiedział Bayern. I to skutecznie. Po dośrodkowaniu z prawej strony bramkę po strzale głową zdobył Kingsley Coman.

Ale w sobotnie popołudnie bramka Francuza była jedynym, na co było stać mistrzów Niemiec. Mimo ogromnej przewagi Bawarczycy nie mieli innych okazji do zdobycia bramki, co spowodowało, że dość niespodziewanie stracili dwa punkty. Dla Werderu natomiast remis jest niebywale cennym łupem.

Najnowsze