W sobotę monachijczycy bardzo rozczarowali swoich kibiców. W ligowym spotkaniu z Augsburgiem wywalczyli bowiem tylko remis 2:2, przez co spadli na 3. miejsce w tabeli Bundesligi. Mistrzowie Niemiec nie mają jednak ani chwili wytchnienia, gdyż już we wtorek rozegrają wyjazdową potyczkę z Olympiakosem Pireus w ramach Ligi Mistrzów. I z tego powodu trenowali również w niedzielę, gdy wydarzył się groźny incydent z udziałem Tolisso.
O całej sprawie poinformował dziennik "Bild". Nagle, bez niczyjej ingerencji, Francuz przewrócił się na ziemię i złapał za serce. Wszyscy niesamowicie się przestraszyli w obawie, że piłkarz doznał ataku i jego życie stanęło w poważnym niebezpieczeństwie. Po chwili do gracza ruszyli klubowi lekarze gotowi od razu udzielić mu pierwszej pomocy. Na szczęście skończyło się na strachu - po chwili zawodnik wstał i mógł kontynuować zajęcia.
Polecany artykuł:
Z sercem nie ma żartów i świat piłki nożnej przekonał się o tym w smutny sposób na wielu przykładach. Najnowszy, bardzo pamiętny, sięga marca 2018 roku. Podczas nocy spędzanej w hotelu w Udine przed ligowym meczem Serie A zmarł nagle kapitan Fiorentiny, Davide Astori. Jak się okazało, Włoch cierpiał na ukrytą wadę serca i nie udało jej się wykryć nawet pomimo licznych badań, którym sportowiec był regularnie poddawany.