"Super Express": - Wymieni pan pięciu najlepszych napastników grających obecnie w Bundeslidze?
Fredi Bobić: - Niech pomyślę... Mandzukić, Ibisević, Lewandowski, Kiessling i Gomez. Stawka jest bardzo wyrównana.
- Robert Lewandowski. Jest pan zaskoczony jego osiągnięciami strzeleckimi w tym sezonie?
- Nie, ani trochę. Przecież w ubiegłym sezonie strzelił 22 gole w lidze. W tym potwierdza tylko swoją klasę.
- Może zostać królem strzelców Bundesligi?
- Będzie mu ciężko, bo konkurencja jest ogromna. Potrzeba też trochę szczęścia. Ja byłem królem strzelców w 1996 roku z 17 bramkami. Rok później strzeliłem 19 goli, ale Ulf Kirsten zdobył ich jeszcze więcej .
- Media rozpisują się, że Lewandowski wkrótce opuści Dortmund. Ponoć dogadał się z Manchesterem United...
- Jeśli te informacje się potwierdzą, to będę zdziwiony, że Robert zdecydował się odejść z Borussii. Bundesliga osiągnęła bardzo wysoki poziom. Proszę mi pokazać drugą ligę w Europie, z której wszystkie drużyny wyszły z grup Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Nawet Hiszpanie tego nie zrobili. Dlatego uważam, że miejsce Lewandowskiego jest w Borussii. W swojej grupie w Lidze Mistrzów Borussia była pierwsza, a mistrz Anglii - ostatni (Manchester City - red.).
- Jako dyrektor sportowy VfB Stuttgart podobno interesuje się pan Arkadiuszem Milikiem.
- To prawda. Jest bardzo utalentowany. Jeśli w tak młodym wieku potrafi już tak dużo, to znaczy, że jego potencjał jest ogromny. Jesteśmy nim zainteresowani, ale wiem, że nie tylko my chcemy go pozyskać.