W pierwszych dniach marca zadecydowało się, kto wywalczył miejsce w półfinale Pucharu Niemiec. Uczyniły to ekipy Eintrachtu Frankfurt, Bayernu Monachium, sensacyjnie Saarbrucken, a ponadto właśnie Bayeru. "Aptekarze" co prawda długo przegrywali z rywalami ze stolicy kraju 0:1, ale w ostatnich dwudziestu minut udało im się odwrócić losy spotkania i zwyciężyć 3:1. Pełne 90 minut w bramce berlińczyków rozegrał Rafał Gikiewicz, ale nie uchronił swojej ekipy przed porażką.
Wydarzenia na murawie to jednak tylko jedna strona medalu. Dużo bardziej istotne rzeczy rozegrały się na trybunach, gdyż walczono tam o uratowanie życia człowieka. Nagle, około 15. minuty pojedynku, sympatycy Bayeru zamilkli i nie dopingowali swoich piłkarzy aż do samej końcówki pierwszej połowy. Powód? Jeden z fanów zasłabł na sektorze, na którym momentalnie pojawiły się służby medyczne i rozpoczęły walkę o jego życie.
Jak relacjonuje "Der Tagesspiel", nie wiadomo obecnie, jak potoczyły się losy kibica, który zasłabł na stadionie.