Sandro Wagner, Darmstadt

i

Autor: Eastnews

NAJGŁUPSZA WYPOWIEDŹ XXI WIEKU. Sandro Wagner: Zawodowi piłkarze zarabiają zdecydowanie za mało!

2016-04-23 19:11

Szaleniec. Wariat. Kosmita. Witamy, oto Sandro Wagner. Kto? Piłkarz niemieckiego Darmstadt, dawniej gracz takich klubów jak Kaiserlautern czy Hertha. A dlaczego w ogóle o nim piszemy? Otóż niemiecki zawodnik zabłysnął niedawno najgłupszą wypowiedzią w historii sportu. Oznajmił bowiem, że... piłkarze zarabiają zdecydowanie zbyt mało. Uwierzycie? Gość był na tyle bezczelny, że nawet swoją karkołomną tezę zdołał uzasadnić!

28-letni Wagner to żadna gwiazda. Ot, wychowanek Bayernu, jadący na opinii uzdolnionego napastnika. Uzdolnionego, bo na miano "skutecznego" nie zdarzyło mu się zasłużyć. Dopiero w tym sezonie przekroczył magiczną barierę dziesięciu trafień w sezonie. Wcześniej ta sztuka nie udała mu się w barwach Werderu Brema, Kaiserslautern czy Herthy Berlin. Mimo to Niemiec nie ma najmniejszych wątpliwości. On... jest poszkodowany!

Jeśli spojrzymy na poświęcenia, jakich dokonują piłkarze, to okaże się, że zarabiają za mało - mocne stwierdzenie, prawda? Tym bardziej, że "bieda" dotyka nie tylko Wagnera, ale też piłkarzy Bayernu: - 12 milionów euro to ciągle za mało. Profesjonalni sportowcy w Ameryce zgarniają o wiele większe pieniądze.

12 milionów euro to marne pieniądze

"12 milionów to ciągle za mało" - słyszeliście kiedyś bardziej absurdalne stwierdzenie? Albo inaczej: wyobrażacie sobie polskiego sportowca, który oznajmia w mediach, że za 50 milionów złotych rocznie to on z łóżka nie wstaje? Tyle że wg. poszkodowanego Wagnera tak właśnie jest. Piłkarz to bowiem najgorszy zawód świata. Powtórzmy, najgorszy. Argumenty? Same asy w rękawie.

- Ciągle musisz być w formie. Za rogiem zawsze czeka jakiś mecz. To ciężka praca, a ludzie mają tendencję, by o tym zapominać.

- Tymczasem cała twoja kariera trwa 10-15 lat. Przeważnie nie masz odpowiedniej edukacji i kiedy zawieszasz korki na kołku, musisz zaczynać praktycznie od nowa.

I najlepsze na koniec:

Poświęcasz karierze swoją młodość. Całą. Z ledwością udaje ci się utrzymać jakichś przyjaciół. Nie możesz wyskoczyć na nocną imprezę.

21 lat temu Robert był taki sam

Ufff. Jak to dobrze, że nigdy nie przyszło nam do głowy, żeby zostawać piłkarzem. Hutnik, górnik, ewentualnie strażak. Ale ludzie? Piłkarz? Za marne 12 miionów euro biegać za piłką i poświęcać całą młodość? Powtórzmy: CAŁĄ, w trakcie której nie będziesz mógł nigdy wyskoczyć na nocną imprezę? Rany, ci goście powinni otwierać zestawienia "Forbesa". Codziennie ryzykują dla nas życie, a w zamian za to dostają jakieś marne grosze.

I wracając na ziemię: nie uważacie, że takich ludzi powinno się izolować?


Najnowsze