W sobotę kibice Bayernu Monachium z zapartym tchem śledzili wydarzenia w Gelsenkirchen. To właśnie tam ich pupile mierzyli się z miejscowym Schalke. Wielu spodziewało się wyrównanego spotkania, w którym o triumf Bawarczykom będzie bardzo trudno. Tymczasem sprawy w swoje ręce wziął Robert Lewandowski. To dzięki polskiemu snajperowi monachijczycy mogli cieszyć się z pewnego zwycięstwa aż 3:0. "Lewy" zafundował obserwującym teatr jednego aktora i strzelił wszystkie gole dla swojej drużyny. Gratulowali mu wszyscy, łącznie z najnowszym nabytkiem mistrzów Niemiec - Philippe Coutinho.
Brazylijczyk pojawił się na placu gry w 57. minucie. Zawodnik, który szeregi Bayernu zasilił z FC Barcelona, zastąpił Thomasa Muellera. Tuż po spotkaniu nie mógł wyjść z podziwu dla naszego rodaka. - Robert Lewandowski to legenda, niesamowity zawodnik. Wielkie gratulacje dla niego. Widziałem, jak strzela na treningu, a dziś w meczu wpakował rywalom trzy bramki - skomentował na gorąco w rozmowie z dziennikarzami ofensywnie usposobiony pomocnik.
Polecany artykuł:
Philippe Coutinho krótko odniósł się także do własnej postawy i pierwszych odczuć po przybyciu do stolicy Bawarii. - Jestem zadowolony z mojego debiutu. Wygraliśmy, to był miły wieczór. Pierwsze wrażenia? Bardzo dobre. Ten klub ma wielkie możliwości - skwitował nowy gwiazdor Bayernu.
Polecany artykuł: