Piękny gest Roberta Lewandowskiego. Nietypowym numerem pożegnał legendę

Bayern Monachium w towarzyskiej rywalizacji pokonał Chicago Fire 4:0. Jednak to nie wynik był najistotniejszy we wtorkowy wieczór, a osoba Bastiana Schweinsteigera. Zawodnik, który z ekipą z Bawarii zdobył Ligę Mistrzów, osiem mistrzostw Niemiec, siedem Pucharów Niemiec, Klubowe Mistrzostwo Świata czy Superpuchary Europy z klubu odszedł w 2015 roku. Najpierw próbował swoich sił w Manchesterze United, a obecnie wyleciał za Wielką Wodę, gdzie w MLS reprezentuje barwy zespołu z Chicago. Do tej pory nie było jednak okazji, by zorganizować mu pożegnalne spotkanie. We wtorek połowę zagrał w amerykańskim zespole, a połowę w niemieckim.

Przygotowania do pożegnania "Bastiego" zaczęły się już w poniedziałek. Pomocnik został wprowadzony do Galerii Sław Bayernu. Od premiera landu z kolei otrzymał Bawarski Order Zasług. Dzień później wspaniale uhonorowali go byli koledzy z boiska. Wśród licznych uścisków i słów uznania znalazło się też miejsce na niecodzienny gest. Gdy na pół godziny przed ostatnim gwizdkiem na boisko wchodzili Manuel Neuer, Thiago Alcantara, Franck Ribery, Robert Lewandowski, Arjen Robben, Thomas Mueller i David Alaba na Allianz Arena rozległy się głośne brawa.

I to wcale nie ze względu na gwiazdy, które właśnie wchodziły na boisko. Ten wieczór należał bowiem do Schweinsteigera. Wiedzieli o tym Lewandowski i spółka. Polak wraz z innymi kolegami pojawili się na murawie z numerami "31" na koszulkach. Z takim samym w Bawarii występował właśnie legendarny niemiecki pomocnik, który uczcił swoje pożegnanie golem w końcówce.