O tej sytuacji mówiły chyba całe Niemcy. W 62. minucie meczu 2. Bundesligi Darmstadt - VfL Bochum przy stanie 1:0 dla tej pierwszej drużyny kapitan gości Felix Bastians wpadł w pole karne, po czym przewrócił się na ziemię. Sędzia nie widział dobrze sytuacji, ale postanowił podyktować "jedenastkę" - powtórki pokazały, że niesłusznie. Mimo protestów gospodarzy arbiter był niewzruszony aż do momentu, gdy podszedł do niego... sam Bastians.
Szepnął mu kilka słów na ucho przyznając się do tego, że symulował! Skonsternowany sędzia podziękował mu i zmienił swoją decyzję, a zawodnicy Darmstadt podchodzili do niego i z uznaniem klepali po plecach. Ten niespotykany często we współczesnym futbolu gest fair play poruszył wielu kibiców, ale też trudno się dziwić.
A teraz okazuje się, że kapitan Bochum może za swoje zachowanie dostać... medal Niemieckiego Towarzystwa Olimpijskiego! Zajmuje się ono rozpowszechnianiem idei olimpijskiej w środowisku sportowym i społeczeństwie. Co ciekawe to nie jedyna nagroda dla niemieckiego piłkarza. Bo jeszcze w trakcie meczu jego drużyna zdobyła dwa gole i wygrała. Bastians uniknął więc jednocześnie porażki, kompromitacji sędziego, sporego niesmaku, a przy tym zasłużył sobie na mnóstwo ciepłych słów. Oby więcej takich gestów!