Dla Bayernu, mecz z Realem w półfinale Ligi Mistrzów, był najważniejszym spotkaniem w tym sezonie. W takich momentach wymaga się, aby największe gwiazdy pokazały się z jak najlepszej strony. Bawarczycy liczyli na Roberta Lewandowskiego i jego strzelecki popis, ale mocno się przeliczyli. Kapitan reprezentacji Polski nie błysnął formą, za co spotkała go ostra krytyka.
Gdyby tego było mało, niemiecki "Bild" donosi, że w szatni Bayernu Monachium wrze. A wszystko za sprawą postawy Lewandowskiego, który od dwóch tygodniu ma nie przykładać się do treningów. Dla reszty zespołu, taka postawa, jest nie do przyjęcia i są wściekli na polskiego zawodnika. Wszystko łączy się z transferem do "Królewskich". Według niemieckiej prasy Lewandowski w taki sposób chce wymusić swoje odejście.
Pojawiły się również głosy, że gwiazda mistrza Niemiec może nie wystąpić w rewanżowym spotkaniu w Madrycie. Te spekulacje bardzo szybko uciął Jupp Heynckes. - Nie wierzcie, że w Madrycie z niego zrezygnuję. Lewandowski zagra, nie ma co do tego wątpliwości - powiedział po meczu z Eintrachtem Frankfurt szkoleniowiec Bayernu.
W obronie Polaka stanął również Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy drużyny z Monachium. - Mówienie o tym, że Robert Lewandowski nie zagra w rewanżowym spotkaniu z Realem, to jest jakiś absurd. On sam był po pierwszym spotkaniu wkurzony. Chciał i ciągle chce zdobywać bramki dla Bayernu - mówił Salihamidzić w wywiadzie dla Sport1.
Zobacz również: Ottmar Hitzfeld: Robert Lewandowski na pewno nie odejdzie do Realu Madryt
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu