Z takim hukiem dawno ktoś spadał z niemieckiej ekstraklasy. Na cztery kolejki przed końcem sezonu Schalke „zapewniło” sobie spadek z Bundesligi. Ten sezon od początku rozgrywek pokazywał, że nie ma nadziei na to, by piłkarze uratowali byt klubu z Gelsenkirchen w pierwszej lidze niemieckiej. Schalke w maju opuści szeregi elity po raz czwarty w swojej 117-letniej historii. To wprawiło w prawdziwą złość sporą grupę fanów S04, niektórzy z nich nie poprzestali na złości i postanowili zareagować agresją.
Kibole pobili piłkarzy Schalke 04
Gwoździem do trumny była porażka z Arminią Bielefeld. To właśnie po tym spotkaniu (mecz odbył się we wtorek 20 kwietnia) pod Veltins Areną zgromadziło się około pół tysiąca sympatyków Schalke. Rzucili się na graczy, ale sytuację – ponoć – szybko opanowała policja. Piłkarze jednak mocno się przestraszyli całą sprawą i poprosili o stałą ochronę.
Takich słów o Robercie Lewandowskim dawno nie było. Ostra ocena po powrocie, to nie było miłe
Okazuję się, że policjanci nie byli jednak tak skuteczni, zresztą jak piłkarze Schalke na boisku. O wszystkim opowiedział Gerald Asamoag, członek sztabu szkoleniowego, niegdyś znakomity napastnik Schalke. - Na początku myśleliśmy, że nic wielkiego się nie wydarzy. Znaliśmy naszych kibiców, więc przybyliśmy autokarem do dużej grupy, zatrzymaliśmy się i słuchaliśmy tego, co mają nam do przekazania. Niczego się nie spodziewaliśmy. Zaatakowali nas, nigdy nie zapomnę strachu w oczach "Buyi" (Mike'a Bueskensa, innego członka sztabu). Leżał na ziemi i został przekopany - cytuje Asamoaha portal ruhr24.de.
Kibice będący blisko zdarzeń zaczynają ujawniać kolejne szczegóły. Wielu z nich miało staranować bus z piłkarzami w środku. Grupa 500-600 ultrasów zgromadziła się również na parkingu, gdzie były samochody piłkarzy. Jedną z ofiar był ponoć napastnik S04 Mark Uth. To było prawdziwe polowanie na piłkarzy – można przeczytać relacje obserwatorów wydarzenia na platformie Reddit. Auto byłego napastnika Hoffenheim zostało zniszczone przez wściekłych fanów S04, oberwało się również Omarowi Mascarellowi. Ponadto uderzeni zostali bramkarz Ralf Fahrmann, wspomniany Asamoah, trener Dimitrios Grammozis, a nawet legenda klubu Klass- Jan Huntelaar, który ma niewiele wspólnego z degradacją Schalke, bowiem do klubu powrócił zimą.
Robert Lewandowski na okładce GQ
Mafia pod domem piłkarza Schalke?
W internecie aż huczy od historii Suata Serdara, któremu ponoć udało się zbiec z miejsca wydarzeń bez szwanku, ale pod swoim domem mieli na niego czekać członkowie libańskiej mafii. Uciekał im autem przez autostradę, gdzie już czekała policja. Ta z kolei nie złapała bandziorów.
Te mrożące krew żyłach w historie mogłyby nie mieć miejsca, gdyby Schalke nie grało tak katastrofalnie. Do końca sezonu zostały cztery spotkania, a „Niebiescy” mają tylko 13 punktów na koncie. Jeśli nie zdobędą przynajmniej 18 punktów, będą najgorszym spadkowiczem w historii Bundesligi.