Bawarczycy przed startem sezonu gromko zapowiadali jak bardzo są pewni pasma sukcesów i zdobycia mistrzostwa. Tymczasem już w pierwszym meczu spadł im na głowy kubeł zimnej wody. Skromny zespół Borussii Mgb. dzielnie się bronił przed atakami Bayernu, a w 66 min. Camargo sprytnie wykorzystał nieporozumienie Neuera z obrońcą i zdobyl decydującego gola. Kac w Monachium jest okropny.
W Mainz cały mecz rozegrał powołany niedawno przez Franciszka Smudę pomocnik Eugen Polanski. Grał dobrze, choć złapał żołtą kartkę, bramki nie strzelił.