Lewandowski był królem strzelców Bundesligi jeszcze jako zawodnik Borussii (sezon 2013/14). - Robert nigdy głośno tego nie powie, ale jestem przekonany, że znów marzy o tej koronie - twierdzi Gilewicz. - W głowie napastnika jest jeden cel - strzelanie goli. Pięć trafień w dziewięć minut w poprzedniej rundzie dało mu wielkiego kopa, ale spowodowało też, że oczekiwania wskoczyły na najwyższy szczebel.
Zobacz: Robert Lewandowski: Gonzalo Higuain w Bayernie to dla mnie żaden problem!
Po rundzie jesiennej Aubameyang ma na koncie 18 goli, a Lewandowski - 15.
- Napastnikowi Borussii jest łatwiej. W Dortmundzie grają na niego, wykonuje rzuty karne, często też wolne. Ma po prostu więcej okazji do strzelania goli. Lewandowski ma trudniej, bo w Bayernie bramki rozkładają się na kilka gwiazd - zaznacza Gilewicz.