RB Lipsk - Bayern Monachium 1:1 (1:1)
Bramki: Poulsen 45+3' - Lewandowski 3'
Żółte kartki: Halstenberg 26', Nkunku 78', Sabitzer 90+2' - Lewandowski 26', Boateng 57'
Lipsk: Gulacsi - Mukiele, Konate, Orban - Klostermann (46' Demme), Laimer, Forsberg (69' Nkunku), Halstenberg - Sabitzer - Poulsen (81' Cunha), Werner.
Bayern: Neuer - Pavard, Sule, Boateng, Hernandez - Kimmich, Alcantara (88' Coutinho) - Gnabry (62' Davies), Mueller (63' Tolisso), Coman - Lewandowski.
Już w 3. minucie polskiego snajpera mistrzów Niemiec znakomicie wypuścił w "uliczkę" Thomas Muller. Najlepszy strzelec ligi niemieckiej był bezlitosny w pojedynku z bramkarzem rywali i spokojnym strzałem po ziemi posłał piłkę do siatki. Od tego momentu Bayern długo szukał drugiego gola, ale był niedokładny. Miał też rzut karny, ale... przez minutę. Po analizie VAR arbiter zdecydował się odwołać swoją decyzję, ale doszła ona do skutku niespodziewanie w doliczonym czasie gry, gdy Lucas Hernandez nieodpowiedzialnie sfaulował Yusuffa Poulsen. Do "jedenastki" podszedł Emil Forsberg i sensacyjnie doprowadził do wyniku 1:1.
Po zmianie stron boiska Lewandowski i spółka nie ustawali w wysiłkach, aby sięgnąć po komplet punktów. W kilku sytuacjach lipszczanie bronili się wręcz dramatycznie - wybijali piłkę z linii bramkowej, a ich bramkarz Peter Gulacsi końcówkami palców sparował an słupek strzał Kingsleya Comana. Prawdziwe szczęście uśmiechnęło się do miejscowych jednak w ostatniej akcji meczu, gdy do główki w polu karnym doszedł rosły stoper Bayernu, Niklas Sule. Futbolówka znowu jednak odbiła się od słupka i ostatecznie skończyło się na wyniku 1:1.