24-letni Puchacz jest wypożyczony do Kaiserslautern z Unionu Berlin. Po zupełnie nieudanym okresie w greckim Panathinaikosie - również na wypożyczeniu - polski obrońca próbuje odbudować się przez regularne granie. Szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów” Dirk Schuster zaufał Polakowi i dzisiejszy mecz był jego trzecim z rzędu występem w lidze w podstawowym składzie. Gospodarze prowadzili od 19. minuty, a następne minuty były popisem polskiego lewego obrońcy. W 26.min huknął potężnie lewą nogą z ok. 30 metrów. Piłka przeleciała między nogami obrońcy, czym jeszcze zmyliła bramkarza i wpadła do siatki.
Polak długo celebrował gola, jakby spadł mu kamień z serca po nieudanych ostatnich miesiącach. Cztery minuty później znów miał powody do radości. Gospodarze przeprowadzili składną akcje, a Puchacz dośrodkował w pole karne wprost na głowę Ragnara Ache, który podwyższył na 3:0. Jeszcze przed przerwa Norymberga zdobyła gola, a w II połowie wynik nie uległ już zmianie. To był pierwszy od dawna tak dobry mecz Puchacza, który ma za sobą 12 występów w reprezentacji Polski, ale ostatni miał miejsce w czerwcu ubiegłego roku w Lidze Narodów przeciwko Belgii. Kaiserslautern zajmuje 6.miejsce w tabeli 2.Bundesligi.