Lewandowski w tym sezonie Bundesligi ma już na koncie 23 gole i pewnie zmierza po koronę króla strzelców. W meczu z Hamburgerem trafiał do siatki w 12., 19. i 90. min. Najpierw doskonale strzelił głową, potem z bliska wpakował piłkę do bramki, a na koniec wykorzystał rzut karny, chwilę po tym jak zmarnował inną jedenastkę.
Przestrzelony przez "Lewego" w 86. min rzut karny (piłka przeleciała ponad bramką) to pierwsza taka sytuacja od 17 sierpnia 2014 r, kiedy to Polak pomylił się w meczu Pucharu Niemiec z Preussen Muenster. Od tamtej pory we wszystkich rozgrywkach wykorzystał 24 karne z rzędu.
W środę Bayern gra w Stambule z Besiktasem (1/8 finału Ligi Mistrzów). Awans ma prawie w kieszeni (5:0 w Monachium), więc wielce prawdopodobne, że Lewandowski usiądzie na ławce.
Zobacz również: Jupp Heynckes: Tylko ten zawodnik jest poza zasięgiem Roberta Lewandowskiego