Najpierw siedemnasta minuta, potem dziewiętnasta, a na dokładkę wykorzystany rzut karny w ostatniej minucie spotkania. Kolejnego popisu strzeleckiego Roberta Lewandowskiego nie przyćmił nawet spudłowany karny w osiemdziesiątej siódmej minucie. Była to pierwsza nietrafiona jedenastka przez Polaka od sierpnia 2014 roku.
Po sobotnim hattricku Lewandowski przekroczył granicę stu bramek zdobytych dla Bayernu Monachium. Łącznie w Bundeslidze ma ich już sto siedemdziesiąt cztery, co sprawia, że jest na 10. pozycji w klasyfikacji strzelców w niemieckiej lidze. Jednak do siódmego w zestawieniu Stefana Kuntza traci już zaledwie siedem goli i możliwe, że pobije go już w tym sezonie.
Jupp Heynckes pewny jest jednak, że Lewandowski będzie w stanie przebić również jego osiągnięcie. Trener Bayernu zdobył w Bundeslidze dwieście dwadzieścia bramek i zajmuje trzecie miejsce w historycznym zestawieniu. - Mnie wyprzedzi na pewno. A myślę, że stać go również na osiągnięcie tego co Fischer i zmienić go na drugim miejscu w tej statystyce - przyznał Heynkces po meczu.
Pierwszym strzelcem Bundesligi jest nie kto inny jak Gerd Mueller. Trener monachijczyków ma wątpliwości, czy jego dorobek będzie w stanie pobić Lewandowski. - Tylko dogonienie Muellera jest chyba poza jego zasięgiem, nawet gdyby strzelał tak dużo i często jak dziś - dodał Heynckes.
Zobacz również: Robert Lewandowski przestrzelił karnego! Pierwsze pudło po ponad trzech latach [WIDEO]