Robert Lewandowski takiego luzu nie miał od siedmiu lat! [GALERIA]

"Super Express" wziął pod lupę występy Lewandowskiego w klubie w okresie od początku roku do 10 kwietnia. Szukając wiosny z najmniejszą liczbą minut na boisku, doszliśmy aż do roku 2011, czyli pierwszego sezonu Polaka w Borussii Dortmund. "Lewy" walczył wówczas o miejsce w składzie z Lucasem Barriosem i często albo nie grał wcale, albo wchodził z ławki. Dodatkowo Borussia odpadła z Ligi Europy i Pucharu Niemiec. Ostatecznie Lewandowski zagrał wtedy w 12 meczach, w sumie 810 min.

Od 2012 r. Lewandowski był rok w rok mocno eksploatowany. Do 2017 r. w okresie początek roku - 10 kwietnia za każdym razem przekraczał 1000 min (2012 - 1198 min, 2013 - 1149, 2014 - 1302, 2015 - 1109, 2016 - 1377, 2017 - 1309). Robert nie ukrywał, że jest zmęczony i czeka, kiedy wreszcie Bayern sprowadzi mu dublera. Zimą jego prośby zostały spełnione - mistrz Niemiec kupił od Hoffenheim za 13 mln euro Sandro Wagnera.

Różnicę widać gołym okiem. Lewandowski po raz pierwszy od 2011 r. zszedł poniżej 1000 min (13 meczów i 919 min).

- Mniejsza intensywność występów była zaplanowana. Potem dojdą bowiem najważniejsze mecze: Liga Mistrzów, Puchar Niemiec. Sądzę, że dzięki temu będę mógł utrzymać formę dużo dłużej - tłumaczy Lewandowski.

Bilans Polaka
Występy Lewandowskiego (w okresie od początku roku do 10 kwietnia)

2018

LM - 3 mecze/248 min
Bundesliga - 9/581
Puchar Niemiec - 1/90
Suma: 13/919

2017

LM - 2 mecze/176 min
Bundesliga - 12/953
Puchar Niemiec - 2/180
Suma: 15/1309

2016

LM - 3 mecze/300 min
Bundesliga - 11/987
Puchar Niemiec - 1/90
Suma: 15/1377

2015

LM - 2 mecze/105 min
Bundesliga - 10/794
Puchar Niemiec - 2/210
Suma: 14/1109

2014

LM - 3 mecze /260 min
Bundesliga - 11/952
Puchar Niemiec - 1/90
Suma: 15/1302

2013

LM - 4 mecze/360 min
Bundesliga - 9/699
Puchar Niemiec - 1/90
Suma: 14/1149

2012

LM - 0 meczów/0 min
Bundesliga - 12/1023
Puchar Niemiec - 2/175
Suma: 14/1198

2011

LE - 0 meczów/0 min
Bundesliga - 12/ 810
Puchar Niemiec - 0/0
Suma: 12/810

Na imprezę z kolegami "Lewy" przyjechał Ferrari