Wyciekły ZEZNANIA Lewandowskiego. Piłkarz twierdzi, że w SZANTAŻ zamieszane było więcej osób!

Robert Lewandowski cały czas zachwyca formą piłkarską, mimo że w życiu prywatnym nie wszystko układa się po jego myśli. We wrześniu niemiecki magazyn „Der Spiegel” opublikował artykuł, który ujawniał niejasności w płaceniu podatków przez Roberta Lewandowskiego i jego żonę. Część informacji do jakich dotarli autorzy artykułu pochodziło od byłego agenta polskiego piłkarza, Cezarego Kucharskiego.

Robert Lewandowski dostał złotą piłkę! Doczekał się wielkiej nagrody [ZDJĘCIE]

Jednym z twórców artykułu był Rafael Buschmann, który zdaniem Roberta Lewandowskiego miał współpracować z Cezarym Kucharskim w całej sprawie. Piłkarz twierdzi, że Buschmanna i Kucharskiego łączą relacje koleżeńskie. - Ja spotkałem tego pana tylko raz. Udzieliłem mu wywiadu dla „Der Spiegel”. Innych relacji nie mieliśmy. My pisaliśmy ze sobą SMS-y "na ty" z uwagi na wiek, taki młodzieżowy styl. Kucharskiego łączą z Buschmannem relacje towarzyskie, koleżeńskie – cytuje Lewandowskiego portal Interia.pl.

Robert Lewandowski: „Wtedy uznałem, że oni na pewno współdziałają”

Rafael Bushmann urodził się w Zabrzu, jednak jeszcze w dzieciństwie przeprowadził się do Niemiec. Jest jednym z autorów niezwykle głośnej książki "Brudna piłka. Z archiwum Football Leaks", która ujawniła i opisała podatkowe nieprawidłowości piłkarskich gwiazd. Robert Lewandowski twierdzi, że reporter współpracował z Kucharskim przy próbie wyłudzenia od niego pieniędzy.

Kim jest "Taxi Złotówa", rywal Marcina Najmana? Szymon Wrzesień INSTAGRAM, YouTube, MMA VIP

- Co istotne, Kucharski powiedział ponownie, jak w Monachium, że to Buschmann wymyślił tę kwotę. A Maik Barthel, wskazał na 10 mln euro. Ja zacząłem się w tym momencie dodatkowo obawiać, że Kucharski nie jest w tym sam, że współdziała z Buschmannem i Barthelem. Sytuacja z SMS-em z 3 września dała mi do myślenia, że Buschmann jest także wtajemniczony w szantaż. Wtedy uznałem, że oni na pewno współdziałają – miał zeznać Lewandowski.

„Der Spiegel” odpiera zarzuty

Kapitana reprezentacji Polski zaniepokoił fakt, że Rafael Bushmann pisał do niego SMS-y po polsku z użyciem polskich znaków. Jak twierdzi napastnik Bayernu, dziennikarz nie posługuje się dobrze naszym językiem i nie potrafi w nim pisać. Wyglądało to tak, jakby Bushmann tylko przekazywał wiadomości polskiemu piłkarzowi, które sam wcześniej dostał od kogoś innego.

Marcin Najman znów został WYŚMIANY! Dotkliwy wpis znanego dziennikarza

Gazeta „Der Spiegel” broni się przed zarzutami w sprawie domniemanej współpracy jednego z jej dziennikarzy w szantażowaniu Lewandowskiego. - Ani firma SPIEGEL, ani żaden z jej pracowników nie był świadomy domniemanego szantażu wobec pana Lewandowskiego. To oczywiście oznacza, że żaden pracownik SPIEGEL nie brał udziału w takich rzekomych działaniach. Stanowczo odrzucamy takie zarzuty – mówi redaktorka ds. komunikacji Anja zum Hingst cytowana przez WP SportoweFakty. Z innych wyjaśnień wynika, że SMS-y od Bushmanna zostały przygotowane przez polskich pracowników gazety i zostały wysłane tylko w celu zapoznania się z opinią Lewandowskiego na temat informacji, które miały pojawił się w głośnym artykule „Der Spiegel”.