"Super Express": - Mistrz olimpijski w judo Paweł Nastula był pod wrażeniem, gdy zobaczył twój rzut, po którym Kompany wylądował na murawie. Zakwalifikował go jako technikę O Soto Gari.
Robert Lewandowski: - Wiadomo, że judo nie jest mi obce. Miałem z nim do czynienia dzięki tacie, gdy byłem młodszy. Natomiast żona, która uprawia karate, nie udziela mi wskazówek. Judo to całkiem inna dyscyplina. Nie widziałem jeszcze tej sytuacji z Kompanym w telewizji, ale wiem, że emocje wzięły górę. Była duża adrenalina.
Robert Lewandowski w drużynie roku UEFA?
- Wygraliście z Herthą, ale miał pan - na tym szczęśliwym dla pana stadionie - trochę mniej farta w sytuacjach podbramkowych...
- Najważniejsze, że wygraliśmy. Mecze rozgrywane po Lidze Mistrzów są zawsze trudne, a murawa była wyjątkowa ciężka. Stadion w Berlinie faktycznie lubię. Rozgrywałem tu mecze, które przeważnie decydowały o czymś. W ubiegłym roku o zdobyciu korony króla strzelców, a wcześniej o zdobyciu Pucharu Niemiec przez Borussię. W tym sezonie ostatnim meczem na stadionie w Berlinie będzie finał Ligi Mistrzów, ale na razie nie myślę o tym, bo droga do niego bardzo daleka.
- Jak wygląda pana współpraca z trenerem Guardiolą? Niektórzy mówią, że jest pan jego ulubieńcem.
- Trener Guardiola wie, jak ustawić taktycznie grę moją i całego zespołu. To szkoleniowiec, który wie, co robi.
Tak Lewandowski znokautował Kompany'ego:
Lewandowski telling Kompany to go eat up him Spinach https://t.co/NbnW9pwmNY
— Jon (@_JonXIV) listopad 26, 2014
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail