„Super Express”: - W sezonie 2004/2005 grał pan przeciwko Wiśle Kraków w eliminacjach do Ligi Mistrzów (Real wygrał 2:0 w Krakowie i 3:1 w Madrycie – red.). Pamięta pan te mecze?
Roberto Carlos: - Pamiętam, że to były trudne spotkania, a już szczególnie w Polsce nie było łatwo wygrać. Wisła dobrze ustawiała się na boisku, dlatego musieliśmy się bardzo skoncentrować, żeby ją pokonać.
- A co sądzi pan o polskiej reprezentacji?
- Choć nie udał się wam mundial, myślę że z roku na rok będzie coraz trudniej wygrać z Polakami. Coraz więcej waszych rodaków gra w wielkich europejskich klubach, a to ma przełożenie na poziom gry.
- Jednym z nich jest Robert Lewandowski. Praktycznie co pół roku wraca temat jego transferu do Realu Madryt. Myśli pan, że w końcu odejdzie?
- Trzeba pamiętać, że Robert już gra w wielkim klubie, jakim jest Bayern Monachium i wydaje mi się, że jest tam szczęśliwy. Nie wiem do jakiego poziomu dochodzą te jego negocjacje z Realem, ale wiem, że gdyby zdecydował się na transfer, wszyscy w Madrycie powitaliby go z otwartymi ramionami.
- Żałuje pan, że nie dane było wam było razem zagrać?
- Gdybym grał z Lewandowskim w jednym zespole to on co roku strzelałby 70 bramek (śmiech). Zawsze wszyscy będą mówić o Lewandowskim, ale znam jeszcze Kamila Grosickiego, z którym miałem przyjemność pracować w Turcji. To dobry zawodnik i godnie reprezentuje Polskę.