Krzysztof Piątek, Hertha Berlin

i

Autor: East News Krzysztof Piątek

Schalke wygrywa po dreszczowcu. Piątek z pierwszą bramką

2020-02-04 23:21

Ależ to był mecz! Hertha Berlin przez 75 minut spotkania prowadziło 2:0. Jedną z bramek zdobył Krzysztof Piątek, dla którego było to pierwsze trafienie w nowej drużynie. W 76' obrona gości pękła, co sprawnie wykorzystali gospodarze. Kilka minut później było już 2:2. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, w której bramkę zdobyło Schalke, które dalej gra w Pucharze Niemiec!

Schalke - Hertha Berlin 3:2 (0:2)

Bramki: Koepke (12') Piątek (39') Caligiuri (76') Harit (82') Raman (115')

Żółte kartki: Harit (65') Raman (80') Torunarigha (85'), (100') Miranda (105+3)

Schalke: Nubel - Caligiuri (Miranda 91'), Tobido (Kabak 46'), Nastasic, Oczipka - Mascarell - Boujellab (McKennie 60'), Schopf - Harit - Gregoritsch, Kutucu (Raman 60')

Hertha: Jarstein - Boyata, Stark, Torunarigha - Wolf (Kluenter 90+1), Ascacibar, Maier (Dilrosun 105'), Skjelbred, Plattenhardt (Mittelstaedt 68')- Piątek, Koepke (Lukebakio 80')

W 1/8 Pucharu Niemiec zmierzyły się drużyny Schalke i Herthy Berlin. Na wypełnionej po brzegi Veltins Arenie od pierwszego gwizdka arbitra towarzyszyła elektryzująca atmosfera. Po kilku nerwowych akcjach do gry zaczeła dochodzić ekipa z Berlina. Coraz częściej kotłowało się pod polem bramkowym Nuebela. Świetną akcję rozpoczęli w 12. minucie gracze gości. Piątek zagrał na prawe skrzydło do Wolfa, ten celnie dośrodkował do Kopeke, a ten nie zmarnował okazji i wyprowadził graczy Klinsmanna na prowadzenie. Przewagę powiększył w 39. minucie Krzysztof Piątek. Napastnik otrzymał świetne podanie i strzałem przy słupku pokonał bramkarza. Dla Polaka było to pierwsze trafienie w nowych barwach. Do przerwy się już nic nie zmieniło. Hertha schodziła do szatni w wybornych humorach. 

W drugiej połowie postawa Schalke wiele się nie zmieniła. Gospodarze atakowali, lecz brakowało wykończenia. Hertha zdecydowanie spuściła z tonu i to odbiło się na niej podwójnie. Najpierw  Caligiuri niespodziewanie zaskoczył Jarnsteina strzałem przy krótkim słupku. Stadion oszalał. Kilka minut później był już remis. Harit otrzymał piłkę w polu karnym, przeczekał bramkarza i wyrównał stan meczu. Gracze z Berlina bardzo się pogubuli i wydawać się mogło, że mogą stracić kolejną bramkę. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była jednak dogrywka. 

Po pierwszym kwadransie żadna z drużyn nie zbliżyła się do wygranej. Obie ekipy były bardzo zmęczone. Do szalonej sytuacji doszło przy linii bocznej. Torunarigha wpadł na trenera Schalke i w złości uderzył o ziemię skrzynką z butelkami. Za to zachowanie sędzia pokazał mu drugą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W drugim kwadransie obie drużyny walczyły o przetrwanie. W pewnym momencie Piątek mógł ustawić wynik meczu. Po jego strzale głową piłka cudem została wybita z linii bramkowej! Kilka minut później było już po meczu, piłkę z własnego pola karnego świetnie wybił Miranda. A z nią przy nodze przez praktycznie całe boisko przebiegł Raman i pokonał bramkarza gości wprowadzając w szał zgromadzoną publiczność! Schalke przeszło z piekła do nieba i zagra dalej w Pucharze Niemiec! 

Najnowsze