Szokujące słowa legendy Borussii o Lewandowskim. Nie chciał grać z Polakiem
Wielka kariera Lewandowskiego zaczęła się właśnie w Borussii. W latach 2010-2014 polski napastnik stał się w Dortmundzie graczem europejskiego formatu. Drużyna Juergena Kloppa zachwycała wówczas cały świat, skutecznie rywalizując z bogatszymi i bardziej utytułowanymi drużynami. Szczytem okazał się finał Ligi Mistrzów w 2013 r., przegrany po walce z Bayernem Monachium. Łącznie "Lewy" wystąpił dla Borussii w 187 meczach, w których strzelił 103 gole i zanotował 42 asysty. Znakomita forma zaowocowała przenosinami do Bayernu, gdzie Polak został jednym z najlepszych piłkarzy świata i spełnił marzenie o zwycięstwie w LM. Owocne osiem lat dobiegło jednak końca latem tego roku, a 34-latek trafił do Barcelony. Tam zachwyca od pierwszego występu i stał się już ulubieńcem trybun. Do tej pozycji dochodził latami, o czym najlepiej świadczą słowa Dede.
Dede wytknął Lewandowskiemu jedną rzecz. Grali ze sobą 11 lat temu
Dede to prawdziwa legenda Borussii. Brazylijczyk grał w Dortmundzie w latach 1998-2011 i rozegrał tam 398 meczów. Lewy obrońca miał okazję poznać Lewandowskiego w swoim ostatnim sezonie w BVB. - Lewandowski miał zostać następcą Lucasa Barriosa. Podczas treningów graliśmy mecze czterech na czterech. Nie za bardzo chciałem grać z nim w zespole, ponieważ rzadko wracał do obrony. Kiedy jednak miał piłkę przy nodze, to było nienormalne. Musiałeś jak najszybciej ją przejąć, aby do niego nie dotarła, ponieważ w przeciwnym razie traciłeś bramkę. To było małe boisko - przyznał 44-latek w rozmowie z "Superesportes". Dodał też, że rozwój Polaka jest dla niego zaskoczeniem.
- Jeśli mam być szczery, to nie myślałem, że aż tak bardzo się rozwinie. Był świetny w strzelaniu goli, było to widać od razu po jego przejściu do Borussii. Ogólnie to świetny facet i bardzo mnie szanował - stwierdził Dede.