Panowie Lahm, Schweinsteiger, Neuer, Ribery i Robben, cała elita zespołu, ustalili z prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge, że Bayern nie będzie im jak dotąd płacił po 5000 euro za każdy zdobyty punkt, tylko na koniec rozgrywek za zdobycie mistrzostwa dostaną okrągłe 4 miliony euro.
Przyszedł jeden gość, machnął niedbale piętą i cztery „bańki” odleciały. Zamiast stałego stukania licznika – wielkie nic. W Monachium mówią, żeby te zaoszczędzone 4 miliony dołożyć do 15, na które Roberta Lewandowskiego wycenia niemiecki „transfermarkt” i szybko Polaka kupić. Tylko, że on jakoś nie czuje do Bawarii sentymentu.
Tomasz Bielecki o tym, jak Lewandowski piętą wykopał Bayernowi 4 mln euro
2012-04-13
17:20
Tę stratę zawodnicy Bayernu załatwili sobie sami. Niedawno wymogli na kierownictwie bawarskiego klubu nowy system premiowania. Mobilizujący drużynę do zdobycia tytułu.