Uli Hoeness

i

Autor: Eastnews Uli Hoeness

Uli Hoeness BRONI Lewandowskiego: Nie odebrałem źle jego wywiadu

2017-09-12 11:12

Kolejna odsłona konfliktu na linii Robert Lewandowski - Bayern Monachium. Prezes klubu Uli Hoeness najwyraźniej postanowił załagodzić sytuację i stanął po środku zwaśnionych stron. Niemiec powiedział, że czytał  wywiad napastnika dla "Der Spiegel" i nie odebrał go źle. - Zawsze czuję się dobrze, gdy piłkarz martwi się o swój klub - oznajmił Hoeness.

O nerwowej atmosferze w Monachium informowaliśmy wielokrotnie na łamach naszego serwisu. Całe zamieszanie jest pokłosiem szczerej rozmowy Roberta Lewandowskiego, który odniósł się do okresu przygotowawczego, a także polityki transferowej Bayernu. Skrytykował pomysł odbywania podróży po Azji, twierdząc, że trzeba więcej trenować, a nie urządzać wycieczki krajoznawcze. Negatywnie odniósł się do transferów Bayernu, przekonując, że obecna polityka jest błędna. Według Polaka Bayern musi w końcu wyłożyć porządne pieniądze za jakiegoś piłkarza, jeśli myśli o budowaniu potęgi europejskiej. Do tej pory Bawarczycy trzymali się żelaznej zasady, by nie wydawać więcej niż 40 milionów. Dla Lewandowskiego taka kwota pozwala jedynie na zakup zawodnika średniej klasy.

Słowa "Lewego" wywołały lawinę krytyki. Wypowiedział się były kapitan Bayernu Stefan Effenberg, który radził klubowi, by ten pozbył się narzekającego Polaka. Ostro odpowiedział piłkarzowi przewodniczący rady nadzorczej Bayernu Karl-Heinz Rummenigge. Wytknął Polakowi, że Real Madryt spędza na tournee dwa razy więcej czasu niż Bayern i ostrzegł reprezentanta Polski, twierdząc, iż jego przyszłość leży w rękach działaczy Bayernu. Uspokoić całą sytuację próbował Uli Hoeness, stając niejako po środku tego sporu. Prezes Bayernu oznajmił, że czytał artykuł i nie znalazł w nim nic złego.

- Zawsze dobrze się czuję, kiedy piłkarz martwi się o swój klub i dba o to, co dla niego najważniejsze. Prawdziwym problemem nie jest wywiad Lewandowskiego, ale słaba gra Bayernu w meczu przeciwko Hoffenheim - powiedział Hoeness.

Jego słowa wypada odebrać jak działania strażaka, który przybywa na miejsce, by ugasić pożar. Jeszcze kilkanaście dni temu Hoeness wypowiedział się na temat zepsutego rynku transferowego. Obiecał, że Bayern nie będzie kupował piłkarzy za setki milionów, bo to marnotrawstwo pieniędzy. Teraz niemiecki działacz broni Lewandowskiego, który w tej kwestii ma zupełnie inne poglądy. Któremu stanowisku Hoenessa należy więc wierzyć?

Rummenigge STRASZY Lewandowskiego

Konflikt na linii Lewy-Bayern

Lewandowski nie będzie miał drogich kolegów

Najnowsze