Rafał Gikiewicz

i

Autor: Cyfra Sport Rafał Gikiewicz

Wielka prowokacja polskiego bramkarza! Kibice drużyny przeciwnej nie wytrzymali, mogło się to źle skończyć

2022-09-10 10:03

Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu 6. kolejki Bundesligi. Klub Rafała Gikiewicza - Augsburg prowadził na wyjeździe z Werderem Brema jednobramkową przewagą, w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny dla drużyny gospodarzy, po czym bohaterem spotkania został polski bramkarz, który obronił strzał Marvina Duckscha. Po interwencji, 34-latek sprowokował kibiców Werderu Brema.

Rafał Gikiewicz do ligi niemieckiej przeszedł w 2014 roku, wówczas Polak ze Śląska Wrocław powędrował do Eintrachtu Braunschweig. Od tego czasu 34-latek grał również we Freiburgu, Unionie Berlin, a od lipca 2020 roku bramkarz broni barw klubowych FC Augbsburg. Gikiewicz nie może pogodzić się z faktem, że pomimo świetnych występów w lidze niemieckiej, w dalszym ciągu nie otrzymał szansy na grę w reprezentacji Polski. - Mnie wystarczy minuta z San Marino czy Białorusią. Chcę zagrać tylko raz, spełnić marzenie. Pokazać moim dzieciom, do czego można dojść ciężką pracą. Trafiłem do Niemiec, nie mając wielkiego talentu. Ciężko na to pracowałem - przyznał kilka miesięcy temu w rozmowie z "Kickerem".

Kibice Bayernu Monachium czekają na powrót Roberta Lewandowskiego! Reprezentant Polski musi być przygotowany na wszystko

Lista najlepiej zarabiających polskich piłkarzy. Lewandowski nie ma sobie równych!
Sonda
Czy Rafał Gikiewicz zasługuje na miejsce w reprezentacji?

Rafał Gikiewicz został bohaterem Augsburga! Polak niepotrzebnie sprowokował kibiców rywali

Zespół Rafała Gikiewicza prowadził w meczu z Werderem Brema 1:0, w doliczonym czasie gry sędzia wskazał na jedenasty metr, do piłki podszedł Marvin Ducksch, którego wyczuł Polak rzucając się w prawy dolny róg bramki. Gospodarze nie byli w stanie wbić piłki do siatki, pomimo, że znajdowała się jeszcze w boisku. Zaraz po interwencji, 34-latek odwrócił się w kierunku kibiców Werderu Brema i zaczął ich prowokować przykładając palec do ucha. Niektórzy nie wytrzymali i próbowali przebić się przez bandy oraz stewardów, aby podejść do Gikiewicza. Na szczęście do konfrontacji nie doszło, a bramkarz został ukarany żółtą kartką. 

Bayern pracuje nad wielkim transferem! Wypatrzyli następcę Lewandowskiego, to prawdziwa gwiazda

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze