Burza zaczęła się po tym, jak Bayern Monachium znowu potknął się w Bundeslidze. Bawarczycy w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie zremisowali z Freiburgiem 1:1. Thomas Mueller na plac gry został wprowadzony dopiero w końcówce. Decyzja Niko Kovaca o posadzeniu na ławce gwiazdy nie spodobała się żonie piłkarza. - Zajęło mu 70 minut zanim zorientował się w oczywistym - mówiła Lisa Mueller. Nieoczekiwanie rozpętała za naszą granicą dość dużą burzę.
Sytuacja zaogniła się na tyle, że żona Muellera musiała przeprosić szkoleniowca. Bayern podał później, że opiekun pierwszej drużyny przeprosiny przyjął. Długo nie trzeba było czekać na kolejne reakcje.
- Myślę, że to nie moja działka, by ingerować w sprawy mojego męża. On nie ingeruje w moje sprawy - skomentowała z kolei Cathy Hummels, żona Matsa Hummelsa, w rozmowie z serwisem t-online.de. - Oczywiście konsultujemy się w pewnym sprawach, ale robimy to na osobności, za zamkniętymi drzwiami - dodała.
W sobotę o godzinie 18:30 Bayern Monachium zmierzy się w hicie Bundesligi z Borussią Dortmund. Jeśli Bawarczycy znowu nie wygrają, to atmosfera na Allianz Arena stanie się jeszcze bardziej napięta.