Lewandowski doczekał się oficjalnego wręczenia nagrody, którą wywalczył już kilka miesięcy temu. Złoty But przyznawany jest najlepszemu strzelcowi spośród wszystkich europejskich lig, a Polak wywalczył tę statuetkę dzięki fantastycznemu rekordowi. W sezonie 2020/21 „Lewy” w rozgrywkach Bundesligi trafił do siatki rywali 41 razy, czym pobił osiągnięcie legendarnego Gerda Muellera. Co ciekawe, „Der Bomber” był ostatnim przedstawicielem niemieckiej ekstraklasy, który wywalczył Złotego Buta. Wybitny napastnik Bayernu doczekał się znakomitego następcy, który kontynuuje jego dziedzictwo.
Złoty But - za co się go zdobywa. Złoty But, co to za nagroda?
Tak wyglądało wręczenie polskiemu napastnikowi Złotego Buta
Wzruszające słowa Lewandowskiego
33-letni napastnik odebrał nagrodę z rąk prezesa Bayernu, Herberta Hainera. Ten wspomniał o trudnej przeszłości polskiego piłkarza, który nie miał najlepszych warunków treningowych, ale przypomniał także wspaniałe chwile – takie jak 5 goli w 9 minut z Wolfsburgiem. Po przemowie Niemca wreszcie nadszedł moment, na który wszyscy czekali, i Lewandowski odebrał swoje nowe trofeum. Przy takiej okazji nie mogło zabraknąć tradycyjnej przemowy zwycięzcy, który sprawdził się znakomicie także w tej roli.
Kibice bezlitośnie kpią z reprezentanta Polski. Wziął ślub, ale miał "wziąć garniutur po starym"
Prowadząca ceremonię przeprowadziła krótki wywiad z laureatem Złotego Buta, a jedno z pytań dotyczyło motywacji Polaka. - Ciężko mi opisać, jak wielką siłę dostaję od mojej rodziny. Żony i córek. Są takie momenty, gdy przegrywasz mecz, ale wracasz do domu i widzisz dwie uśmiechnięte twarze, dlatego że tata wrócił do domu. Wówczas dużo łatwiej zapomnieć o trudnych chwilach. Dzielę się wszystkimi chwilami z moją rodziną. Oni wspierają mnie bezgranicznie. Widzą moją ciężką pracę każdego dnia, a dzięki nim jestem spełniony – przyznał szczerze Lewandowski.