Policyjny radiowóz

i

Autor: Maxpixel.net Policyjny radiowóz

17-letni piłkarz ofiarą bestialskich pseudokibiców. Przypadkiem... dostał maczetą w głowę

2019-08-01 7:41

Ta sytuacja z pewnością odciśnie piętno na 17-letnim Adamie. Młody piłkarz znalazł się w złym miejscu i o niewłaściwej porze. Pech chciał, że idąc jedną z ulic w Świętochłowicach natknął się na grupę pseudokibiców. Chuligani bili się ze sobą, a, jak ustalili policjanci, przez przypadek ranili maczetą w głowę właśnie Adama.

Ma zaledwie 17 lat i marzy o karierze piłkarza. Po ostatnich wydarzeniach wszystko mogło zakończyć się tragicznie. Gdy 20 lipca Adam przechadzał się jedną z ulic w Świętochłowicach, nie spodziewał się, że za chwilę jego życiu zagrażać będzie śmiertelne niebezpieczeństwo. Natknął się na walkę chuliganów Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze, a po chwili znalazł się na ziemi. Zauważyli go policjanci, którzy przybyli na miejsce. Nastolatek miał rany głowy od ataków maczetą.

Zdaniem prokuratury Adam znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie. W rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Cezary Golik opowiedział o kulisach sprawy. - Z pierwszych ustaleń wynika, że grupa kibiców Ruchu Chorzów, uciekając przed kibicami Górnika Zabrze, przypadkowo natrafiła na naszego poszkodowanego i jak obecnie uważamy, trzech podejrzanych o usiłowanie zabójstwa, z jakiś powodów, dopuściła się ataku na 17-latku i uderzała go maczetą w głowę - podkreślił zastępca prokuratora rejonowego dla chorzowskiej Prokuratury Rejonowej.

17-latek w dobrym stanie opuścił szpital, ale na tym jego leczenie się nie zakończyło. Teraz czeka go rehabilitacja. Policjanci zatrzymali pięć osób w wieku 17-22 lat. Trzech podejrzewa się o usiłowanie zabójstwa i jeden z nich znalazł się w areszcie na trzy miesiące. Prokuratura żąda, by podobny środek zastosowano wobec dwóch pozostałych.

Najnowsze