Michniewicz z pewnością inaczej wyobrażał sobie sezon 2021/22. Legia przystąpiła do rozgrywek jako mistrz Polski, wobec czego rywalizowała w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Awans do prestiżowego pucharu byłby rozpatrywany w kategoriach cudu, ale legioniści zagrali na miarę oczekiwań. W pierwszych rundach pokonali norweskie Bodo/Glimt i estońską Florę Tallinn. Na przeszkodzie stołecznej drużyny stanęło dopiero utytułowane Dinamo Zagrzeb. W związku z tym Legia spadła do decydującej rundy eliminacji Ligi Europy. W niej rywalizowała z faworyzowaną Slavią Praga, jednak ostatecznie okazała się w dwumeczu lepsza. Przyniosło to wiele radości fanom, którzy cieszyli się z powrotu do europejskich pucharów. Losowanie wyłoniło interesującą grupę C – z Leicester City, Spartakiem Moskwa i SSC Napoli. Mistrzowie Polski byli uznawani za najsłabszą drużynę, jednak w dwóch pierwszych meczach sprawili sensację. Pokonali zarówno rosyjski, jak i angielski zespół, w związku czym byli niespodziewanym liderem. Dopiero trzeci mecz okazał się przegrany, gdy w Neapolu klub Piotra Zielińskiego ograł stołeczną drużynę 3:0. Spotkanie to okazało się w pewnym sensie gwoździem do trumny Michniewicza.
Legia wytoczyła potężne działa! Wojciech Kowalczyk może mieć kłopoty, ostre oświadczenie klubu
Marek Gołębiewski zastąpił na stanowisku trenera Legii Czesława Michniewicza. W galerii poniżej możecie poznać następcę 51-latka:
Mariusz Piekarski opowiedział o wszystkim
Po powrocie z południa Włoch, legioniści mierzyli się w Ekstraklasie z Piastem Gliwice. W starciu dwóch ostatnich mistrzów Polski wyraźnie ulegli podopiecznym Waldemara Fornalika 1:4, a dzień po tym meczu włodarze Wojskowych rozstali się z Michniewiczem. W 10 meczach tego sezonu w lidze, Legia przegrała aż 7. Na koncie stołecznej drużyny znajduje się wyłącznie 9 punktów, a zdecydowanie bliżej niż do czołówki tabeli, jest im do strefy spadkowej. Od kilku tygodni narastały plotki o końcu pracy 51-latka w Warszawie, które w końcu się potwierdziły. Mariusz Piekarski potwierdził niedawne doniesienia o przyszłości trenera.
- Następna praca Michniewicza może być w Rosji. Trener dobrze mówi po rosyjsku, będziemy starać się znaleźć tam zatrudnienie. To chyba pierwszy szkoleniowiec od czasów Jacka Magiery, który zasłużył na zwolnienie. Dał klubowi zarobić, więc niech Legia mu teraz płaci – zażartował w "Radiu dla Ciebie" agent Michniewicza.
