Podczas weekendu Boruc podpisał roczny kontrakt. Trafił do Legii za darmo, po wygaśnięciu umowy z Bournemouth, z którym spadł z angielskiej Premier League. Do Legii wraca po 15 latach. Bramkarz zrezygnował z urlopu, aby przygotować się i być w dobrej dyspozycji przed startem rozgrywek i. A przed warszawskim zespołem dużo wyzwań, niebawem m.in. start w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Transferowe przymiarki w Ekstraklasie. Mołdawianin na celowniku wicemistrza Polski?
Wczoraj Boruc po raz pierwszy trenował z kolegami. Na pierwsze zajęcia, które zaplanowano przed południem w ośrodku w Książenicach, wyszedł uśmiechnięty. Za nim podążała młodzież: Maciej Rosołek i Bartosz Slisz. „Król Artur” ćwiczył pod okiem trenerów Jana Muchy i Krzysztofa Dowhania oraz w towarzystwie innych bramkarzy – Radosława Cierzniakiem i Mateusza Kochalskiego.
Komentator zachwycony nowym napastnikiem Legii. "Wniesie fortepian na trzecie piętro"
Hierarchia jest ustalona. Wiadomo, że to Boruc jest numerem 1. Widać, że jest w treningowym rygorze. Sylwetka idealna, trenował z zapałem i w skupieniu. Nie powiedzielibyście, że ma 40 lat na karku. Boruc będzie błyszczał na boisku w Ekstraklasie. Za to jego piękna żona Sara będzie brylować na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej.
Wojciech Kowalczyk UDERZA w Legię Warszawa. Mocne słowa o Borucu