Barry Douglas, Lech Poznań

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Barry Douglas dla "Super Expressu" i Gwizdek24.pl: Kocham piłkę i dobrą zabawę

2013-07-03 5:00

Jak pracować - to ciężko, jak się bawić - to z rozmachem. Pierwszy Szkot w Ekstraklasie ma duże ambicje, kolorowe życie i piękną dziewczynę. Nowy obrońca Lecha Poznań, Barry Douglas (23 l.), kocha futbol, grę w golfa i dobrą zabawę.

"Super Express": - Jak się czuje Szkot w Poznaniu?

Barry Douglas: - Pierwszym szokiem była pogoda. Na początku było za gorąco, ale okazało się, że macie też dobrą szkocką pogodę - deszcz i chmury. Miasto jest zupełnie inne niż u nas, ale bardzo ładne. Sporo restauracji i klubów, ale jeszcze nie miałem czasu ich zobaczyć. Wiem, że kilku chłopaków lubi grać w golfa - tak jak ja, więc może będzie okazja, by poznać się bliżej i spędzić fajnie czas.

- Jesteś piłkarskim imprezowiczem?

- Przede wszystkim jestem piłkarzem i profesjonalnie podchodzę do zawodu. Ciężko pracuję, ale potem chcę mieć czas na zabawę. Lubię grać w piłkę, ale z życia trzeba czerpać także inne przyjemności. Dopóki wkładam maksymalny wysiłek na treningach i dobrze pracuję na boisku, mogę równie dobrze się bawić.

- To profesjonalne?

- Wszystko robię profesjonalnie, taki mam charakter. Staram się czerpać z życia jak najwięcej, bo nigdy nie wiadomo, co spotka cię za rogiem. Teraz najważniejsze jest jednak to, by przygotować się do sezonu, Mam ambicje grać na najwyższym poziomie, teraz będę na to pracować w Lechu. Muszę wkomponować się w drużynę i dać jej jak najwięcej.

- Coś cię zaskoczyło w Lechu?

- W Szkocji pierwsze dwa tygodnie przygotowań tylko biegamy. Tu są zajęcia z piłką i to mi pasuje, bo lubię mieć ją zawsze przy sobie. Cały czas też słyszę, by mówić powoli, bo mój szkocki akcent to w klubie coś nowego. Mam lekcje polskiego i chcę się go jak najszybciej nauczyć. Przyda się nie tylko na boisku, bo na razie nic nie rozumiem z telewizji (śmiech).

- W Polsce furorę zrobiły zdjęcia twojej dziewczyny - Debbie Shaw. Zamieszka tu z tobą?

- Oczywiście, przyjeżdża pod koniec lipca. Jest modelką i konsultantką celebrytów. Zajmuje się promocją w świecie gwiazd i mody. Może pracować wszędzie, byle miała komputer. Kiedy już przyjedzie, ja na pewno poczuję się tu jeszcze lepiej.

- Może zadba o twoją promocję?

- To chyba nie jest dobry pomysł. Ja skupię się na futbolu, a ona na pewno coś sobie znajdzie, nie będzie siedzieć w domu. Cieszymy się, że trafiliśmy do Poznania, a ja chcę teraz pokazać, że potrafię grać w piłkę. Liczę na to, że zagram już w środę w sparingu z Wisłą Kraków.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze